Teraz z okazji Roku Witolda Lutosławskiego Krzysztof Penderecki dyryguje jego utworami.
Trudno porównywać ich muzykę. Lutosławski nie chciał, by w jego utworach doszukiwać się odniesień do bieżących wydarzeń, do polskiej historii i tradycji, u Pendereckiego znajdziemy wiele takich tropów. Różni ich ponadto sposób wyrażania emocji, a nawet podejście do dyrygowania.
Witold Lutosławski stawał przed orkiestrą tylko po to, by prezentować własne utwory (jedyny wyjątek w życiu uczynił dla cenionego przez niego Haydna). Krzysztof Penderecki zaczynał od swoich kompozycji, potem coraz częściej dyrygował klasykami, przede wszystkim tymi, których sam cenił.
Obecnie Krzysztof Penderecki jest artystą dwóch profesji, dyrygowanie odgrywa w jego życiu nie mniej ważną rolą jak komponowanie. Jest też dyrektorem artystycznym orkiestry Sinfonia Varsovia, z którą prowadzi normalną działalność koncertową. Właśnie z nią wystąpi w sobotę w Filharmonii Narodowej na zakończenie dziesiątej edycji festiwalu „Łańcuch", konfrontującego muzykę Witolda Lutosławskiego z dokonaniami współczesnych mu kompozytorów.
Program sobotniego występu Penderecki zestawił z dwóch utworów. Z dorobku Lutosławskiego wybrał popularny „Koncert na orkiestrę" z połowy lat 50., a więc sprzed okresu, gdy kompozytor dokonał istotnych przewartościowań w swej twórczości.