Jest ważny nie tylko dla prawników. Jego myślenie prawnicze było wręcz ekstremalnie pro-społeczne: w duchu amerykańskiego liberalizmu ale i – co tak wyjątkowe – współgrające z kontynentalną tradycją liberalną. Można w jego stylu powiedzieć, że jest to liberalizm z wyjątkowo ludzką twarzą.
, jego polemiki – między innymi z sędziami Sądu Najwyższego USA, są traktowane jak kanony współczesnych debat politycznych i prawniczych. Można go określić jako świeckiego wyznawcę, a nawet jako „proroka" praw człowieka i – jak to sam znakomicie określił w tytule jednego ze swych słynnych dzieł – „proroka" imperium prawa. Przy okazji – z polskich akcentów – wiem od Tomka Pietrzykowskiego, że Dworkin, poproszony o przysłanie swojego szczególnego zdjęcia na rzecz katowickiego uniwersytetu wysłał następującą fotkę: on na Harleyu-Davidsonie na tle Wielkiego Kanionu, odwrócony tyłem do kamery, ubrany w czarną skórę z wypisanym harley'owską czcionką „Laws Empire".