W katalogu do tej ekspozycji Monika Małkowska napisała: „Od początków XX stulecia sztuki wizualne i muzyka jak się ze sobą zeszły – to już nigdy na dobre się nie rozstały. W tym historycznym kontekście można spojrzeć na partytury Krzysztofa Pendereckiego jak na obrazy. Albo jak na formę wizualnej ekspresji podyktowaną przez malarski instynkt, który kompozytor w sobie... zagłuszył muzyką".
To, co w Salach Północnych Teatru Wielkiego prezentuje Galeria Opera, nie jest oczywiście malarstwem inspirowanym muzyką jak w twórczości Wasyla Kandinsky'ego czy Paula Klee. To czysty, surowy zapis muzyki. Krzysztof Penderecki w pracy kompozytorskiej używa różnokolorowych flamastrów, oprócz tradycyjnego zapisu nutowego stosuje własne symbole i tajemnicze szyfry.
Na wystawę wybrano fragmenty partytur jego 12 utworów. Tych najsłynniejszych jak „Kosmogonia", „Diabły z Loudun", „Polskie Requiem", „Te Deum", „Credo", „Siedem bram Jerozolimy" czy Symfonia „Wigilijna". Każdy z nich prezentowany jest w innej oprawie kolorystycznej, wszystkie natomiast z muzycznym tłem. Będzie bowiem można posłuchać fragmentów tych kompozycji. Przy niektórych utworach są dedykacje Krzysztofa Pendereckiego dla artystów.
Oddzielną część stanowi prezentacja VIII Symfonii „Pieśni o przemijaniu" skomponowanej do poezji niemieckiej, a będącej bardzo osobistą refleksją nad przyrodą i upływem czasu. Tu obok kartek z partytury można obejrzeć szkice kompozytora kreślącego układ drzew w jego słynnym ogrodzie w Lusławicach.
Jak każdej wystawie w Galerii Opera, tak i tej ekspozycji towarzyszy specjalna książeczka dla dzieci. Tym razem jest to bajka Róży Ewy Fabjanowskiej „O Krzysiu, który słyszał więcej" z ilustracjami Andrzeja Wieteszki, wprowadzająca również w tajniki zawodu kompozytorskiego, a ozdobiona m.in. sympatycznym wizerunkiem Krzysztofa Pendereckiego.