Rz: Koncerty z Filharmonii Narodowej już niedługo będziemy mogli oglądać w sieci. Czy kultura przenosi się do Internetu?
Dominik Batorski:
Nie przenosi się – bo to sugerowałoby, że z tradycyjnych miejsc obecności kultura nam zaczyna uciekać. Internet w tym przypadku jest raczej dodatkiem, który kulturę nam przybliża. Muzea z całego świata już od pewnego czasu udostępniają swoje zbiory w sieci, często w bardzo dobrej rozdzielczości, a na swoich stronach internetowych oferują zdalne zwiedzanie. Kiedyś obawiano się, że w momencie, w którym to wszystko będzie dostępne w sieci, ludzie przestaną do tych tradycyjnych muzeów przychodzić, a nic takiego nie nastąpiło. Wręcz przeciwnie, osób odwiedzających muzea jest coraz więcej.
Szeroki dostęp w Internecie do zbiorów czy koncertów promuje podobne wydarzenia w świecie realnym?
Upowszechnia się informacja o tym, co można w danym momencie zobaczyć. Jednocześnie liczba osób, która dociera do treści „kultury wysokiej" w sieci, jest wielokrotnie większa od liczby osób, które mogłyby mieć kontakt z tymi treściami poza Internetem.