Sami są jednak winni. Do pracy nad scenicznym debiutem Sławomir Wojciechowski i Marcin Stańczyk ich wybrali. A wszystko rodziło się w wyniku wspólnych dyskusji prowadzonych na różnych etapach.
To dwaj kolejni kompozytorzy, których Opera Narodowa zaprosiła do Projektu 'P'. Dostojna instytucja chce otworzyć się na dzisiejsze trendy i eksperymenty. Urodzeni w latach 70. Sławomir Wojciechowski i Marcin Stańczyk są znani odbiorcom muzyki najnowszej, ale tylko im. Nawet fakt, że Marcin Stańczyk zwyciężył w ubiegłym roku w niezwykle prestiżowym konkursie kompozytorskim Tore Takemitsu w Japonii (przyznaje się tylko jedną nagrodę), nie przebił się do szerszej publiczności.
Obaj szukają inspiracji w tym co, wokół nich. Stańczyk nagrywa dźwięki realnego świata, Wojciechowskiego interesuje wszystko, co towarzyszy wykonywaniu muzyki: ruchy, szmery, gesty, z których powstaje teatr dźwięków.
To, co każdy z nich stworzył w Projekcie 'P', nie jest oczywiście operą. Ten termin dawno już przestał przystawać do poczynań kompozytorów naszych czasów, chyba że uznamy, iż opera jest wielkim workiem, w którym mieści się każdy eksperyment sceniczny.