Reklama

Phil Collins: Reaktywacja po 35 latach

Muzyk wznowił na 65. urodziny „Face Value" z hitem „In the Air Tonight". 35 lat temu rozpoczął solową karierę.

Aktualizacja: 03.02.2016 14:29 Publikacja: 02.02.2016 16:45

Dziś Phil Collins, nawet nie nagrywając i nie koncertując, pozostaje wpływową postacią show-biznesu. To jedna z trzech gwiazd, oprócz Michaela Jacksona i Paula McCartneya, które sprzedały ponad 100 mln albumów – zarówno solo, jak i w macierzystym zespole.

Jednak pierwsza solowa płyta „Face Value" w 1981 roku była jak piorun z jasnego nieba. Od 1971 roku, czyli od nagrania albumu „Nursery Cryme", był bowiem perkusistą i podporą Genesis, jednej z najważniejszych formacji w historii rocka. Współtworzył styl czołowego, oprócz Pink Floyd, Yes i Emerson Lake and Palmer, reprezentanta muzyki zwanej art rockiem bądź rockiem symfonicznym. W zbiorowych improwizacjach rodziły się rozbudowane wokalno-instrumentalne, wielominutowe kompozycje. Tak powstały muzyczne arcydzieła: „Foxtrot" (1972), „Selling England by the Pound" (1973) czy koncept album „Lamb Lies Down Broadway" (1974). Collins był ważny, ale w centrum grupy znajdował się Peter Gabriel, wokalista o aktorskich skłonnościach, który zmieniał koncerty w teatralny show z maskami, marionetkami i abstrakcyjną scenografią.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama