– Gdy papież Jan Paweł II odwiedził Sandomierz, wśród witających był Wojtek, ówczesny wojewoda świętokrzyski – opowiada Zbigniew Książek. – Kiedy ukląkł przed papieżem, ten powiedział mu na ucho: "Świętokrzyska Golgota, proszę nie zapominać". Wojtek mało nie zemdlał. Zadzwonił do mnie i powiedział: "Albo się papież dowiedział...". "Jak mógł się dowiedzieć – wszedłem mu w słowo – przecież dopiero co zaplanowaliśmy "Świętokrzyską Golgotę"". Dla mnie były to czary.
Wojciech Lubawski, sugerując się "Nieszporami ludźmierskimi" Jana Kantego Pawluśkiewicza, zaproponował, by utwór miał formę oratoryjną.
– Proszono mnie o napisanie muzyki do "Golgoty", ale wszystko rozeszło się po kościach – mówi Pawluśkiewicz.
W znalezieniu kompozytora po rezygnacji Stanisława Radwana Książkowi pomógł przypadek, gdy SonyBMG zamówiło u niego piosenkę promującą "Quo vadis".
– Muzykę skomponował Piotrek Rubik i bardzo mi się spodobała. Na próbie zapytał, czy może dyrygować. Na początku pomagała mu orkiestra, dzwonił do ojca po porady – wspomina Książek, którego, tak jak wszystkich, zaskoczył sukces cyklu. – Na rynku muzycznym była pustka, stacje radiowe grały ciągle to samo, my zaproponowaliśmy coś nowego i to zaciekawiło ludzi, co najważniejsze – młodych. Interesujące okazały się dla nich moje religijne refleksje i melodyka Piotra.