Słuchając włoskiego duetu Gianluigi Trovesi – Gianni Coscia, z łatwością można sobie wyobrazić knajpkę na rynku, gdzie wieczorem przygrywa duet klarnecisty z akordeonistą. Tyle że Trovesi i Coscia są znakomitymi jazzmanami improwizatorami i choć najważniejsza jest dla nich włoska tradycja wiejskiego muzykowania, to również swingują. Razem nagrali dwa albumy dla wytwórni ECM Records: „In Cerca di Cibo” i „Round About Weill”.

Duet to niezwykły, bo Trovesi jest jednym z najlepszych klarnecistów w Europie i to od ponad 30 lat, a Coscia zainteresował się jazzem niedawno. Miał co prawda już dwie płyty: „Gianni Coscia – l’altra fisarmonica” i „La briscola”, ale rozdawał je znajomym lub sprzedawał na okazjonalnych występach. Po 30 latach praktyki adwokackiej, kiedy grywał na akordeonie wyłącznie amatorsko, w 1991 r. wziął udział w inscenizacji opery Kurta Weilla „Wzrost i upadek miasta Mahagonny”, grając w orkiestrze radiowej. To doświadczenie zachęciło go do dalszych profesjonalnych praktyk muzycznych. W 1993 r. wydał własnym sumptem płytę „Il bandino”. W końcu jego przyjaciel Gianluigi Trovesi namówił go na wspólne występy, a następnie na nagranie płyty „Radici” (Korzenie, 1995). Jej sukces spowodował, że Coscia porzucił karierę adwokacką i oddał się muzyce.Oryginalnym podejściem duetu do tradycyjnych tematów folkowych, dzieł klasycznych i współczesnych zainteresował się Manfred Eicher, szef wytwórni ECM Records. W 1999 r. muzycy nagrali dla niej płytę „In Cerca di Cibo” zawierającą standard jazzowy „Django”, tango „El Choclo” Piazzolli, filmowe kompozycje: „Il Postino” („Listonosz”), kilka z filmu „Przygody Pinokia” Luigi Comenciniego oraz zadziwiająco swojsko brzmiący „Celebre Mazurka alterata”. Komentarz do albumu napisał Umberto Eco, sąsiad Gianniego Coscii z miasta Alessandria.

Ich drugi album „Round About Weill” nie jest prostą interpretacją kompozycji Kurta Weilla. To raczej rodzaj swobodnych medytacji na kanwie opery „Wzrost i upadek miasta Mahagonny”. Dlaczego akurat Weill? Czy dlatego, że niemiecki kompozytor łączył w swej muzyce osiągnięcia klasyki i ludycznych piosenek. Można to odnieść do wirtuozowskiej, bogatej harmonicznie gry Trovesiego i prostej techniki akordeonowej Coscii. Dopiero na żywo będziemy mogli się przekonać, na czym polega magia ich muzyki.

Gianluigi Trovesi już na samym początku kariery otrzymał I nagrodę w konkursie saksofonistów i klarnecistów, a jego pierwszy album „Baghet” wyróżniono tytułem Jazzowej Płyty Roku we Włoszech (1978). Ten sukces powtórzył siedem lat później, kiedy uhonorowano płytę „Dances” i w 1992 r. album „Grom G to G”. To ostatnie nagranie dostało maksymalną ocenę „pięć gwiazdek” w prestiżowym magazynie „Down Beat”. Włoskie Radio Uno przyznało mu nagrodę dla najlepszego instrumentalisty w 1883 r., a tytuł muzyka roku zdobył w tradycyjnej ankiecie Top Jazz Poll 1988. Rok później otrzymał najbardziej prestiżową włoską nagrodę Django d’Or. Honorowe wyróżnienie ambasadora Republiki Włoskiej wręczył mu prezydent Carlo Ciampi.

Klarnecista osiągnął to, o czym marzy każdy artysta – wypracował własny, niezwykle oryginalny styl, który przyniósł mu uznanie nie tylko we Włoszech, ale i na świecie. Dla miłośników jazzu jest jedną z najważniejszych postaci, które razem z Django Reinhardtem, Joe Zawinulem, Krzysztofem Komedą, Tomaszem Stańką, Janem Garbarkiem i Nilsem Petterem Molvaerem wniosły do historii jazzu znaczący wkład. Trovesiego inspirują włoskie tria przygrywające na potańcówkach (gitara, klarnet, akordeon), muzyka operowa, swingowe nagrania Benny’ego Goodmana i Glenna Millera. Potrafi zagrać szybkie, bebopowe solówki w stylu Charliego Parkera, a także cooljazzowe frazy kojarzące się z Lee Konitzem. Kiedy pierwszy raz usłyszał płytę twórcy free-jazzu Ornette’a Colemana, był pod wielkim wpływem zupełnie nowych dźwięków. Tę freejazzową wolność słychać w jego każdej nucie do dziś.