– Nie ma recepty na to, jak zostać choreografem – uważa Jolanta Rybarska, dyrektor baletu Opery Narodowej. – Na pewno trzeba mieć w sobie upór, by zrealizować marzenia, co w Polsce nie jest łatwe. Nasz konkurs, który stanie się imprezą cykliczną, powinien zmienić tę sytuację.

W konkursie mogli wziąć udział choreografowie (rocznik 1970 lub młodsi), którzy nie zrealizowali żadnego baletu w Operze Narodowej. Należało przedstawić kameralną kompozycję z udziałem najwyżej pięciu wykonawców stworzoną do muzyki polskiej.

Prace nadesłane na kasecie wideo lub płycie DVD oceniła komisja konkursowa i wybrała dziesięć choreografii. Wszystkie – już w wersji scenicznej – będzie można obejrzeć w sobotę w Operze Narodowej (godz. 19.15). To będzie wieczór debiutantów, gdyż każdy z ośmiu autorów tych dziesięciu prac znajduje się na początku choreograficznej drogi.

Zwycięzców poznamy w niedzielę (także o godz. 19.15). Oprócz prezentacji nagrodzonych i wyróżnionych baletów zaplanowano warsztaty choreograficzne. O swej pracy nad baletem do III symfonii Szymanowskiego opowie Jacek Przybyłowicz, jeden z niewielu młodych polskich choreografów, którym udało się zaistnieć w świecie.