Reklama

Złoty jubileusz Jazz Jamboree

Słynny wokalista Al Jarreau otworzy dziś w warszawskiej Sali Kongresowej 50. edycję najstarszego festiwalu jazzowego w Polsce

Publikacja: 29.10.2008 00:25

Na Jamboree wychowały się trzy pokolenia miłośników jazzu. Wystąpiły na nim największe gwiazdy: Miles Davis, Duke Ellington, Thelonious Monk czy Dizzy Gillespie. Kiedyś na te jesienne koncerty czekało się cały rok, przyjeżdżali do nas fani ze wszystkich krajów Europy Wschodniej. Teraz festiwal musi rywalizować z innymi imprezami prezentującymi sławy jazzu.

Otwarcie w tym roku będzie imponujące. Zaśpiewa Al Jarreau, jedyny wokalista, który zdobył nagrody Grammy w trzech kategoriach: jazz, pop i r’n’b. Ma ich siedem, w tym za piosenkę z ostatniego albumu „Givin’ It up”. Na koncertach daje z siebie wszystko. Wykonuje zróżnicowany repertuar od jazzowych standardów do popowych hitów, zawsze z pasjonującymi, improwizowanymi wokalizami.

Drugą gwiazdę, pianistę i kompozytora Michela Legranda, kojarzymy raczej z muzyką filmową. Ale zafascynował się jazzem pod koniec lat 50. i nagrał kilka albumów w tym stylu. Najważniejszy to „Dingo” z Milesem Davisem w roli solisty. Niekwestionowanym królem wśród latynoskich trębaczy jest Arturo Sandoval. Nikt nie gra tak wysokich dźwięków jak on. Gościliśmy go dokładnie 30 lat temu z kubańską grupą Irakere. Później wyemigrował do USA, gdzie zaraził salsą innych jazzmanów.

Po raz pierwszy w Polsce zaśpiewa Kanadyjczyk Matt Dusk. Należy do najmłodszego pokolenia wokalistów zafascynowanych interpretacjami Franka Sinatry i Tony’ego Bennetta. Ma w repertuarze wiele przebojów, którym nadaje indywidualny charakter, m.in. kompozycję Bono i The Edge’a „Two Shots of Happy, One Shot of Sad” napisaną dla Sinatry. Nie zabraknie polskich jazzmanów. Jubileusz 50-lecia obchodzić będzie Wojciech Karolak. Młody jazz reprezentuje Mid West Quartet saksofonisty Krzysztofa Urbańskiego. Najważniejszy będzie jednak koncert finałowy „Klasyka i jazz” z udziałem Leszka Możdżera, Andrzeja Jagodzińskiego, Włodzimierza Nahornego, Ewy Bem i Grażyny Auguścik.

– Chciałbym, by festiwal pokazał różne barwy jazzu, nie tylko jego komercyjną stronę – podkreśla Krzysztof Sadowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego, organizatora festiwalu.

Reklama
Reklama

[ramka]Koncerty, filmy, fotografie

? Al Jarreau, 29.10. Sala Kongresowa, godz. 19

? Michel Legrand, 15.11. Sala Kongresowa, godz. 19

? Arturo Sandoval, Mid West Quartet Krzysztofa Urbańskiego, 18.11. Palladium, godz. 20

? Matt Dusk, Wojciech Karolak/Jarosław Śmietana, 28.11. Palladium, godz. 20

? Klasyka i jazz, 7.12. Filharmonia Narodowa, godz. 19

Reklama
Reklama

? Jazzowe dzieje Polski, maraton filmowy Andrzeja Wasylewskiego, grudzień, kino Muranów

? Jazz w obiektywie, wystawa fotografii Marka Karewicza, listopad – grudzień, Sala Kongresowa, Kino Muranów

? Poranki jazzowe, październik – grudzień, Kino Muranów [/ramka]

Na Jamboree wychowały się trzy pokolenia miłośników jazzu. Wystąpiły na nim największe gwiazdy: Miles Davis, Duke Ellington, Thelonious Monk czy Dizzy Gillespie. Kiedyś na te jesienne koncerty czekało się cały rok, przyjeżdżali do nas fani ze wszystkich krajów Europy Wschodniej. Teraz festiwal musi rywalizować z innymi imprezami prezentującymi sławy jazzu.

Otwarcie w tym roku będzie imponujące. Zaśpiewa Al Jarreau, jedyny wokalista, który zdobył nagrody Grammy w trzech kategoriach: jazz, pop i r’n’b. Ma ich siedem, w tym za piosenkę z ostatniego albumu „Givin’ It up”. Na koncertach daje z siebie wszystko. Wykonuje zróżnicowany repertuar od jazzowych standardów do popowych hitów, zawsze z pasjonującymi, improwizowanymi wokalizami.

Reklama
Kultura
Artyści w misji kosmicznej śladem Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego
Kultura
Jan Ołdakowski: Polacy byli w powstaniu razem
Kultura
Jesienne Targi Książki w Warszawie odwołane. Organizator podał powód
Kultura
Bill Viola w Toruniu: wystawa, która porusza duszę
Kultura
Lech Majewski: Mamy fantastyczny czas dla plakatu. Nie boimy się AI
Reklama
Reklama