Koncerty gwiazd wytwórni ECM Records odbywać się będą w Bielskim Centrum Kultury od czwartku do soboty. Trudno przewidzieć, który wieczór będzie najciekawszy. W Bielsku-Białej dzieją się rzeczy niespotykane nawet na najbardziej prestiżowych scenach, jak choćby występ Ornette'a Colemana, który otworzył tegoroczny festiwal 9 listopada.

Nie ulega wątpliwości, że gwiazdy przyciąga charyzma dyrektora artystycznego festiwalu – Tomasza Stańki. On sam zaprezentuje projekt, który w latach 80. był sensacją – "Peyotl Witkacy". Pisarz znany z eksperymentów z narkotykami opisał swoje wizje, a trębacz zinterpretował je improwizacjami. Płyta Stańki zrobiła kiedyś wielkie wrażenie na Andrzeju Smoliku, teraz przedstawią wspólną jej wersję.

Album "Ojos Negros" argentyńskiego wirtuoza bandoneonu Dino Saluzziego i niemieckiej wiolonczelistki Anji Lechner otrzymał pięć gwiazdek w magazynie "Down Beat". Tak wysoką ocenę krytycy wystawiają tam wyłącznie arcydziełom. Posłuchamy, jak to oryginalne połączenie world music i klasyki zabrzmi na żywo. Po raz pierwszy będziemy gościć marokańskiego mistrza lutni arabskiej oud Anouara Brahema. Z dwoma francuskimi jazzmanami stworzył wyjątkowo nastrojową, kontemplacyjną muzykę, która trafiła na płytę "Le Voyage de Sahar". Miroslav Vitous zasłynął jako współtwórca grupy Weather Report. Teraz gra z najlepszymi muzykami, a do Polski przyjedzie ze świetnym włoskim trębaczem Franco Ambrosettim. Na tym festiwalu będzie to muzyka najbliższa głównego nurtu jazzu.

Niekonwencjonalne interpretacje wokalne Brytyjki Normy Winston dawno docenili miłośnicy awangardy. Towarzyszyć jej będą: pianista Glauco Venier oraz saksofonista i klarnecista Klaus Gesing. To nie będzie śpiew z akompaniamentem, lecz występ trójki solistów. Słowem, dla każdego konesera coś innego.