[b]Skąd przekonanie, że jesteście jednym z najlepszych zespołów koncertowych w Polsce?[/b]
Piotr Rogucki: W studiu nie ma zbytniego żywiołu podczas nagrywania, więc nadrabiamy na koncertach. Myślę, że to wszystko dzięki naszej publiczności. To ona nadaje sens istnieniu Comy. Dzięki niej żyjemy. Nie bez znaczenia jest fakt, że przez pierwsze pięć lat funkcjonowaliśmy tylko jako zespół koncertowy, dopiero potem wkroczyliśmy na rynek fonograficzny.
[b]Dwa pod rząd wyprzedane koncerty to duży sukces. W czym tkwi jego tajemnica?[/b]
Chcemy, by każdy koncert wyglądał trochę inaczej, cały czas nad sobą pracujemy. Ściągamy bardzo dobry sprzęt, który sprawia, że poziom naszych występów jest coraz wyższy. Mamy też sporą ekipę. Już podczas poprzedniej trasy liczyła 20 osób. Przede wszystkim jednak jesteśmy wobec naszych słuchaczy uczciwi i dajemy im wszystko, na co nas stać.
[b]Czy dziś będzie trudniej wyjść na scenę, na której wczoraj było tak gorąco?[/b]