Sam przy fortepianie

Tym koncertem Włodek Pawlik promuje album „Grand Piano”, najbardziej osobiste i intymne wyznanie muzyczne, jakiego dokonał w swej karierze.

Publikacja: 26.02.2009 07:00

Nowa płyta pianisty Włodka Pawlika to muzyka pełna intymnych wyznań

Nowa płyta pianisty Włodka Pawlika to muzyka pełna intymnych wyznań

Foto: Fotorzepa, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Dwupłytowy, solowy album nagrał podczas dwóch sesji w radiowym Studiu im. Lutosławskiego. Nie sposób powtórzyć tamtych improwizacji, ale pewne jest, że kiedy Pawlik siada do fortepianu, będą działy się wielkie rzeczy.

Wydał już 16 płyt, a jego dyskografię otwiera solowa „Quasi Total” (1987). Nagrał ją aż dziesięć lat po jazzowym debiucie i nagrodzie krytyków na festiwalu Jazz nad Odrą. Ale to też były inne czasy w naszej fonografii i czekało się w kolejce do wytwórni latami. Pawlik nie próżnował, obronił dyplom na Akademii Muzycznej w Warszawie w klasie fortepianu, potem kontynuował naukę w Hamburgu.

Zdobył też Grand Prix konkursu w Dunkierce (1984) i dotarł do finału Konkursu im.

T. Monka w Waszyngtonie (1988). Z tego wczesnego okresu pamiętam tego muzyka z koncertów w klubie Akwarium. Ze swoim triem zarejestrował tam znakomity album „Standards Live”, który trafił do organizatorów festiwalu North Sea.

Tak się spodobał, że zaprosili go w 1998 roku, a w materiałach festiwalowych rekomendowano go jako „Horovitza jazzu”. Sala była wypełniona do ostatniego miejsca, a trio podbiło serca słuchaczy z całego świata. Nikt nie wyszedł przed końcem, co w przypadku jednoczesnych koncertów na 15 scenach North Sea nie jest częstą praktyką.

Ostatnie lata kariery pianisty wyznaczają ważne prace – przede wszystkim album i cykl koncertów „Stabat Mater”. Pawlik występuje w świątyniach i improwizuje na tle chorałów gregoriańskich. „Anhelli”– album nominowany do Fryderyka, inspirowany poezją Juliusza Słowackiego – miał premierę na JVC Jazz Jamboree w 2005 r. I przedostatni „Tykocin” to suita na trio jazzowe, trąbkę Randy’ego Breckera i orkiestrę Filharmonii Podlaskiej. Wszystkie zasługują na najwyższe oceny.

Trudno przewidzieć, jak zostanie przyjęty nowy, solowy album pianisty. To muzyka pełna emocji, ale i wyciszeń. Warto posłuchać jej na żywo.

[i]Włodek Pawlik, Uniwersytet Muzyczny im. Fryderyka Chopina, Warszawa, ul. Okólnik 2, bilety: 25 – 50 zł, informacje: tel. 022 827 72 49, niedziela (1.03), godz. 20[/i]

Dwupłytowy, solowy album nagrał podczas dwóch sesji w radiowym Studiu im. Lutosławskiego. Nie sposób powtórzyć tamtych improwizacji, ale pewne jest, że kiedy Pawlik siada do fortepianu, będą działy się wielkie rzeczy.

Wydał już 16 płyt, a jego dyskografię otwiera solowa „Quasi Total” (1987). Nagrał ją aż dziesięć lat po jazzowym debiucie i nagrodzie krytyków na festiwalu Jazz nad Odrą. Ale to też były inne czasy w naszej fonografii i czekało się w kolejce do wytwórni latami. Pawlik nie próżnował, obronił dyplom na Akademii Muzycznej w Warszawie w klasie fortepianu, potem kontynuował naukę w Hamburgu.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla