Dwupłytowy, solowy album nagrał podczas dwóch sesji w radiowym Studiu im. Lutosławskiego. Nie sposób powtórzyć tamtych improwizacji, ale pewne jest, że kiedy Pawlik siada do fortepianu, będą działy się wielkie rzeczy.
Wydał już 16 płyt, a jego dyskografię otwiera solowa „Quasi Total” (1987). Nagrał ją aż dziesięć lat po jazzowym debiucie i nagrodzie krytyków na festiwalu Jazz nad Odrą. Ale to też były inne czasy w naszej fonografii i czekało się w kolejce do wytwórni latami. Pawlik nie próżnował, obronił dyplom na Akademii Muzycznej w Warszawie w klasie fortepianu, potem kontynuował naukę w Hamburgu.
Zdobył też Grand Prix konkursu w Dunkierce (1984) i dotarł do finału Konkursu im.
T. Monka w Waszyngtonie (1988). Z tego wczesnego okresu pamiętam tego muzyka z koncertów w klubie Akwarium. Ze swoim triem zarejestrował tam znakomity album „Standards Live”, który trafił do organizatorów festiwalu North Sea.
Tak się spodobał, że zaprosili go w 1998 roku, a w materiałach festiwalowych rekomendowano go jako „Horovitza jazzu”. Sala była wypełniona do ostatniego miejsca, a trio podbiło serca słuchaczy z całego świata. Nikt nie wyszedł przed końcem, co w przypadku jednoczesnych koncertów na 15 scenach North Sea nie jest częstą praktyką.