Można było sobie zadać pytanie, czy to archaiczny jazz, czy raczej hip-hop sięgający do muzyki Nowego Orleanu.
Każda odpowiedź byłaby prawdziwa, ale chyba nikt nie zaprzątał sobie głowy szukaniem stylistycznych szufladek, kiedy ze sceny napierała na słuchaczy ściana rozedrganych dźwięków wydmuchiwanych z czterech trąbek, dwóch puzonów i dwóch tub. Rytm podkreślał zaś werbel perkusji niczym w wojskowej orkiestrze.
[srodtytul]Arsenał dęciaków[/srodtytul]
Hypnotic Brass Ensemble to formacja osobliwa. Nie tylko dlatego, że tworzy ją ośmiu synów awangardowego trębacza Phila Cohrana związanego z Sun Ra Arkestra i chicagowskim ruchem AACM. Młodzi chłopcy nie wybrali bynajmniej kariery scenicznej. Skrzyknęli się i wyszli na ulicę z zestawem instrumentów dętych blaszanych, który musiał zwrócić uwagę każdego przechodnia.
Nie musieli długo czekać na zainteresowanie prestiżowych scen. Ale kiedy dostali zaproszenie na North Sea Jazz Festival, wykorzystali wizytę w Rotterdamie do występu na ulicy. Szkoda, że nie zagrali u nas na Marszałkowskiej czy przy wejściu do stacji metra...