Opowie nam o tym w swoim spektaklu dyrektor Polskiego Baletu Narodowego Krzysztof Pastor, który niemiecko-amerykańskim kompozytorem interesuje się od dawna.
– Najbardziej fascynuje mnie to, że w każdym jego utworze odbija się rzeczywistość – mówi choreograf. – Weill to absolutne przeciwieństwo artystów zapatrzonych w siebie, opisujących własne emocje i nastroje.
Pastor wykonał ogromną pracę. Żmudnie dobierał fragmenty kompozycji Weilla, wykorzystał nawet te młodzieńcze, zupełnie nieznane. Za tło akcji posłużyły mu zaś filmowe materiały archiwalne z lat 1915 – 1950.
O „Kurcie Weillu” mówi, że to balet dokumentalny. Nie należy go jednak traktować jak opowieści czysto biograficznej. Pastor pozostaje przede wszystkim świetnym choreografem, więc w spektaklu liczy się głównie taniec.
Pierwszą wersję swego widowiska zrealizował w 2001 roku z zespołem Het Nationale Ballet. „Kurt Weill” zebrał wówczas znakomite recenzje w Holandii i Europie, otrzymał trzy nominacje do prestiżowej nagrody Benois de la Danse.