[b]"Rz": [/b]Czym jest dla pana muzyka Chopina?
[b]Lukas Geniušas:[/b] To nie tylko muzyka, to część mojego życia. Nasza zażyłość zaczęła się gdy miałem 10 lat. Ale nie podam szczegółowego przepisu czy metody zapewniającej świetną interpretację jego kompozycji, bo taka nie istnieje. Moim zdaniem, trzeba poczuć ducha tej muzyki, nawiązać z nią więź i pokochać. Jeden z pisarzy nazwał Chopina „poetą fortepianu”. Dla pianisty jego muzyka jest unikalna, nieporównywalna z kompozycjami innych wielkich twórców. Można wspaniale grać Bacha, Beethovena, Mozarta ale by zmierzyć się z Chopinem trzeba mieć specjalny dar. Wierzę w Boga i w to, że obdarzył mnie tym darem. W historii muzyki jest wielu wybitnych pianistów, którzy nie potrafili grać jego nokturnów, mazurków, polonezów tak dobrze jak specjaliści od Chopina. Tego nie można się nauczyć.
[b]Czy udział w tym konkursie był dla pana ważną lekcją?[/b]
Nie lekcją, bo tych miałem już w swoim życiu sporo ale interesującym doświadczeniem. Niezależnie od werdyktu sędziów wyjadę szczęśliwy, że wziąłem udział w tej imprezie. Grałem na scenie Filharmonii Narodowej, dotarłem do finału, mogłem nawiązać kontakt z publicznością.
[b]Pochodzi pan z artystycznej rodziny. Czy był pan skazany na karierę muzyczną?[/b]