Voo Voo promuje w Huśtawce nową płytę

Premierowe utwory Voo Voo porywają surowym pięknem i energią rocka. Na płycie brzmią po prostu wspaniale

Publikacja: 12.01.2011 15:00

Album „Wszyscy muzycy to wojownicy” może zaskoczyć fanów dawnego, wystylizowanego, jazzująco-etniczn

Album „Wszyscy muzycy to wojownicy” może zaskoczyć fanów dawnego, wystylizowanego, jazzująco-etnicznego Voo Voo

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Tym bardziej trzeba posłuchać ich na żywo, bo takie gitarowe granie sprawdza się wśród publiczności najlepiej. W Huśtawce koncertowa premiera ciepłego jeszcze albumu zespołu Waglewskiego.

Nowa płyta „Wszyscy muzycy to wojownicy” może zaskoczyć fanów dawnego, wystylizowanego, jazzująco-etnicznego Voo Voo. Nie ma tu wyrafinowania harmonicznego, improwizacji, cyzelowania brzmienia. Dostaliśmy za to energetycznie zagrane rockowe piosenki oparte na mocnych gitarowych akordach, soczystych solówkach i prostej, ale wyrazistej sekcji rytmicznej.

– Już jakiś czas temu naszła mnie taka ochota na proste, surowe granie rocka. Bez kombinowania, produkowania. Od serca, emocjonalnie – mówi lider Voo Voo Wojciech Waglewski w wywiadach.

[wyimek] [link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]

Ale dla uważnych obserwatorów ta przemiana Waglewskiego wcale nie była taka nagła. Ten znakomity muzyk już od kilku lat zdradzał inklinacje do prostszego, czysto rockowego grania w stylu lat 60. i 70.

Z Maleńczukiem wydał bardzo surową płytę, później były bluesowe koncerty z Barkiem Borutą Łęczyckim i w końcu rockowy album „Męska muzyka” nagrany z synami: Fiszem i Emade. Także już na poprzednim albumie zespołu „Samo Voo Voo” słychać było, że niektóre utwory brzmią ostrzej.

Na kształt ostatniej płyty Voo Voo na pewno wpływ mieli też producenci – Maciej Cieślak i Emade właśnie. Nagrywali i obrabiali dźwięk na starych, analogowych urządzeniach, co dało określony efekt brzmieniowy.

Piosenki z „Wojowników” brzmią plastycznie, nie ma w nich nic z klinicznej czystości zapisu cyfrowego. Za to kapitalnie słychać ekspresję grania, brudy, drobne niedociągnięcia, które pojawiają się, gdy muzyka na płytę nagrywana jest „na setkę”: bez powtórzeń, montowania utworów z fragmentów różnych wersji.

Wojciech Waglewski zatoczył więc wielkie koło – zaczynał przecież w 1969 roku od grania rocka w grupie Fatum. Później co prawda zainteresował się szeroko pojętą muzyką etniczną i związał się z Osjanem, ale na początku lat 80. wrócił do rocka za sprawą Zbigniewa Hołdysa, z którym nagrał słynną płytę „I Ching”. A później było już Voo Voo – znakomity zespół rockowy, ale niegrający nigdy tak jak teraz.

[ramka][b]Voo Voo[/b], Huśtawka, ul. Bracka 20a, Warszawa, bilety: 45 – 60 zł, informacje: tel. 501 865 903, czwartek (13.01), godz. 20[/ramka]

Tym bardziej trzeba posłuchać ich na żywo, bo takie gitarowe granie sprawdza się wśród publiczności najlepiej. W Huśtawce koncertowa premiera ciepłego jeszcze albumu zespołu Waglewskiego.

Nowa płyta „Wszyscy muzycy to wojownicy” może zaskoczyć fanów dawnego, wystylizowanego, jazzująco-etnicznego Voo Voo. Nie ma tu wyrafinowania harmonicznego, improwizacji, cyzelowania brzmienia. Dostaliśmy za to energetycznie zagrane rockowe piosenki oparte na mocnych gitarowych akordach, soczystych solówkach i prostej, ale wyrazistej sekcji rytmicznej.

Pozostało 80% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"