Placido Domingo kończy 70 lat. Gala w Teatro Real

Placido Domingo kończy jutro 70 lat. Urodzinową galę w Madrycie pokaże TVP Kultura. Początek o godz. 20 - pisze Jacek Marczyński.

Aktualizacja: 20.01.2011 23:22 Publikacja: 19.01.2011 18:08

Placido Domingo kończy 70 lat. Gala w Teatro Real

Foto: AFP

Na oficjalnej stronie internetowej Placido Domingo zamieścił swe życiowe motto: "Kiedy odpoczywam, rdzewieję". I konsekwentnie trzyma się tej zasady, dziś w przeddzień urodzin w Teatro Real w Madrycie, śpiewa Orestesa w "Ifigenii w Taurydzie" Glucka. Po operacji, której musiał się poddać rok temu, nie ma ani śladu. Wtedy na kilka miesięcy odwołał wszystkie występy, ale już latem przystąpił do pracy ze zdwojoną energią, przełamując kolejną barierę.

We wrześniu zaśpiewał w Mantui jedną z najtrudniejszych barytonowych partii – błazna Rigoletta w operze Verdiego. Żaden tenor nie dokonał takiej sztuki w wieku 69 lat. Bezpośrednią transmisję telewizyjną spektaklu oglądało około miliarda widzów na świecie.

[srodtytul]Ostatni kochanek [/srodtytul]

Dwa lata temu, przed przyjazdem na koncert do Łodzi, Placido Domingo zdradził "Rz" sekret znakomitej kondycji: – Trzeba wszystko robić z pasją i traktować jako ciekawe wyzwanie. Wtedy nie grozi nam rutyna, a głos, taki jak mój, czyli tenora, zachowa przypisaną mu przez naturę świeżość. W życiu i na scenie nie udaję, że mam mniej lat, niż wynika to z metryki.

Placido Domingo nie wciela się już w amantów. Wybiera role władców, zmęczonych życiem wojowników lub wręcz starców: cesarza w operze specjalnie dla niego napisanej przez chińskiego kompozytora Tan Duna, Simona Boccanegry, Rigoletta. Wyjątek uczynił trzy lata temu w Metropolitan w Nowym Jorku, z okazji 40-lecia swego debiutu na tej scenie. Ponownie wcielił się w tę samą postać: Maurycego, syna Augusta II Sasa, a zarazem kochanka tytułowej bohaterki w operze "Adriana Lecouvreur" Cilei. Ale tym razem bohater był dojrzałym mężczyzną, a nie młodzieńcem.

Jego najnowsza sceniczna kreacja to chilijski poeta Pablo Neruda w operze "Il postino" Meksykanina Daniela Catany. Prapremiera utworu odbyła się we wrześniu ub. roku w Los Angeles. W ten sposób Placido Domingo dopisał do swego życiorysu 130. rolę w repertuarze.

Dla większości ludzi Placido Domingo jest słynnym tenorem, ale to tylko część prawdy o nim. Od wielu lat jest również dyrygentem, rok temu miał prowadzić w Warszawie przedstawienia "Madame Butterfly", operacja mu to uniemożliwiła.

Placido Domingo to także dyrektor dwóch wielkich amerykańskich teatrów operowych: w Waszyngtonie i Los Angeles. Z tej pierwszej posady zrezygnuje w czerwcu tego roku po 15 latach pracy z dość prozaicznego powodu. Za jego rządów Opera w Waszyngtonie rozkwitła, co prawda, artystycznie, ale i popadła w długi. Aby zmniejszyć deficyt, potrzebne były zmiany strukturalno-organizacyjne.

Pozostanie natomiast na stanowisku w Los Angeles i to miasto chyba bardziej lubi. – W Los Angeles, siedzibie przemysłu filmowego i show-biznesu, mogę zapraszać inscenizatorów odważniejszych, z większą wyobraźnią, reżyserów wywodzących się z kina, takich jak Mariusz Treliński – opowiadał mi w rozmowie. – W Waszyngtonie publiczność jest bardziej konserwatywna.

[srodtytul]Troskliwa żona [/srodtytul]

Od lat organizuje też "Operalia", konkursy wokalne dla młodych śpiewaków. Ich tegoroczna edycja odbędzie się w Moskwie. Wielu laureatów angażuje do swoich teatrów lub zaprasza na koncerty, a praca z nim jest dla nich najlepszą nauką.

Podczas prób Placido Domingo zaskakuje skromnością i gotowością. – Kiedy reżyserowałem w Walencji "Cyrana de Bergerac", on miał wystąpić w tytułowej roli, więc niecierpliwie czekałem na pierwsze spotkanie – mówi Michał Znaniecki. – Okazało się, że nie tylko z uwagą wysłuchał, jak sobie wyobrażam przedstawienie, ale był otwarty na wszelkie pomysły. To jego żona Marta, która zazwyczaj przyjeżdża na kilka dni przed premierą, dba, by męża zbytnio nie eksploatować.

Kilkanaście lat temu zastanawiano się, kto jest najlepszy z trójki wielkich tenorów: Carreras, Domingo czy Pavarotti? Dziś nie ma wątpliwości. Placido Domingo to najwspanialszy śpiewak ostatnich dekad i najznakomitszy tenor stulecia. Każdego przebija różnorodnością repertuaru, talentem aktorskim, wyrazistością oraz znakomitą formą, którą utrzymuje od pół wieku. Tyle minęło bowiem od jego scenicznego debiutu w Mexico National Opera, kiedy to zaśpiewał maleńką rólkę Borsy w "Rigoletcie".

[ramka] URODZINOWY KONCERT

Specjalnymi gośćmi uroczystej gali w Teatro Real w Madrycie będzie hiszpańska para królewska. Koncert rozpocznie się o godz. 20 i potrwa co najmniej trzy godziny. Wystąpi wielu scenicznych partnerów Placida Dominga, średnia wieku będzie zatem dość wysoka, ale niemal każde nazwisko to kawał historii XX-wiecznej opery. Pojawią się znakomici Hiszpanie, rodacy jubilata: Teresa Berganza, Juan Pons i Jose Bros, a także wspaniała niegdyś wagnerowska Brunhilda Deborah Polaski i najlepsza księżna Eboli z "Don Carlosa" Dolora Zajick czy fenomenalny bas Samuel Ramey. Młodsze pokolenie reprezentować też będą sławy: Angela Denoke, Ana Maria Martinez, René Pape czy Bryn Terfel. Co zaśpiewa sam jubilat, nie wiadomo. Orkiestrą i chórem Teatro Real będzie dyrygował Amerykanin James Conlon. [/ramka]

Na oficjalnej stronie internetowej Placido Domingo zamieścił swe życiowe motto: "Kiedy odpoczywam, rdzewieję". I konsekwentnie trzyma się tej zasady, dziś w przeddzień urodzin w Teatro Real w Madrycie, śpiewa Orestesa w "Ifigenii w Taurydzie" Glucka. Po operacji, której musiał się poddać rok temu, nie ma ani śladu. Wtedy na kilka miesięcy odwołał wszystkie występy, ale już latem przystąpił do pracy ze zdwojoną energią, przełamując kolejną barierę.

We wrześniu zaśpiewał w Mantui jedną z najtrudniejszych barytonowych partii – błazna Rigoletta w operze Verdiego. Żaden tenor nie dokonał takiej sztuki w wieku 69 lat. Bezpośrednią transmisję telewizyjną spektaklu oglądało około miliarda widzów na świecie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę
Kultura
„Nie pytaj o Polskę": wystawa o polskiej mentalności inspirowana polskimi szlagierami