O swoim dzieciństwie, życiowych wyborach, karierze i działalności charytatywnej Tony Curtis opowiedział w dokumencie „Droga ku sławie". Obraz nakręcony w 2008 r. przez jego przyjaciela Iana Ayresa odkrywa wiele mało znanych faktów z biografii gwiazdora. Archiwalne zdjęcia przeplatają się z fragmentami filmów, wypowiedziami ludzi z show-biznesu i wspomnieniami głównego bohatera.
Szczyt popularności Curtisa przypadł na lata 50. i 60. To wówczas fanki zrywały z niego ubrania, wyciągały ręce, by zdobyć kosmyk włosów ubóstwianego aktora. W historii kina zapisał się dzięki występowi w „Pół żartem, pół serio", gdzie z Jackiem Lemmonem zagrali parę muzyków, którzy przebrani za kobiety dołączają do żeńskiej orkiestry. Nominację do Oscara w 1959 r. przyniosła mu główna rola w filmie „Ucieczka w kajdanach".
Urodził się 3 czerwca 1925 r. w Nowym Jorku jako Bernard Schwartz, w rodzinie węgierskich emigrantów. Jego ojciec zarabiał na życie m.in. jako krawiec, ale uwielbiał Rudolfa Valentino i jego wielką pasją był teatr. Matkę znajomi porównywali do Poli Negri. Rodzice wyróżniali się nieprzeciętną urodą, ale dzieciństwo Curtis wspominał nie najlepiej. Panował wielki kryzys. Schwartzowie żyli w biedzie, z powodu zaległości w płaceniu czynszu uciekali przed wierzycielami, bez przerwy się przeprowadzając. W końcu wylądowali na ulicy. Rodzice oddali synów do sierocińca. Gdy skończyła się recesja, rodzina wprowadziła się do własnego domu. Ale w pamięci Curtisa nie był to beztroski czas.
Znęcała się nad nim agresywna matka, która prawdopodobnie cierpiała na niezdiagnozowaną schizofrenię. Bernie uciekał w świat wyobraźni – rysował i namiętnie chodził do kina.
Jako 16-latek wstąpił do wojska. Po odbyciu służby armia zaoferowała mu wstęp na dowolnie wybraną uczelnię. Wybrał studia aktorskie na New School of Social Research w Nowym Jorku. W 1948 r. podpisał pierwszy kontrakt z Universal Pictures. Za tydzień pracy dostawał 75 dolarów. A to był dopiero początek...