To ewenement w skali światowej, by artysta jazzowy, improwizujący instrumentalista został uhonorowany takim wyróżnieniem. Możdżer pobił swój sukces z ubiegłego roku, kiedy za album „Kaczmarek Played By Możdżer" otrzymał Platynowa Płytę. W ostatnich latach lepszy wynik w polskim jazzie osiągnęła tylko Aga Zaryan albumem „Live at Palladium" - poczwórna Platyna i Platynowa Płyta dla „Looking Walking Being".
Leszek Możdżer podziękował Pawłowi Potoroczynowi, dyrektorowi Instytutu Adama Mickiewicza, za to, że przez sześć lat telefonował do niego namawiając go na nagranie takiego właśnie albumu z kompozycjami Krzysztofa Komedy. Razem z pianistą podwójne Platynowe Płyty odebrali z rąk Andrzeja Puczyńskiego, przewodniczącego Zarządu ZPAV: producent płyty Sylwia Kicka, producent wykonawczy Paweł Potoroczyn i wydawca albumu, szef ACT Music z Monachium Siegfried Loch.
Niespodzianką był udział w koncercie izraelskiego perkusisty Zohara Fresco. To było dwie trzecie tria Dream Team, które dwukrotnie dało w tej samej sali tak znakomite koncerty razem z kontrabasistą Larsem Danielssonem. Nie był to też koncert złożony wyłącznie z kompozycji Komedy. Możdżer i Fresco grali to, co najbardziej lubią, własne tematy, w których mogą popisać się wirtuozerią i równocześnie bawić siebie i publiczność.
- To miała być ballada - powiedział Możdżer po jednym z utworów. - Ale z Zoharem nie da się grać ballad. A teraz zagramy Komedę i zobaczycie, jaka to poważna muzyka. I pianista zaintonował dramatyczne akordy wsparte przez Fresco ekspresyjnymi uderzeniami w liczne instrumenty perkusyjne. Z gęstwiny dźwięków wyłoniła się jednak ujmująca ballada „Sleep Safe and Warm" z filmu „Dziecko Rosemary" Romana Polańskiego. Obaj muzycy mieli wyraźną przyjemność grając chwytliwy temat, ale zabawić się dźwiękami mogli dopiero w temacie z filmu „Prawo i pięść", w którym daleko odchodzili od nostalgicznej melodii.