Niedziela w TVP Kultura z Tadeuszem Różewiczem

„Niedziela z... Tadeuszem Różewiczem”, na którą TVP Kultura zaprasza w dniu 90. urodzin wybitnego pisarza to świetna okazja do przypomnienia jego twórczości

Aktualizacja: 06.10.2011 19:34 Publikacja: 06.10.2011 19:33

Niedziela w TVP Kultura z Tadeuszem Różewiczem

Foto: Fotorzepa

Tadeusz Różewicz wciąż żyje! Taką informacją trzeba by rozpoczynać wszystkie serwisy kulturalne i dyskusje o teatrze. Ostatnio można bowiem odnieść wrażenie, że Polska o Różewiczu raczej nie pamięta. Wolimy obchodzić Rok Miłosza, napawać się Herbertem, chociaż mamy na wyciągnięcie dłoni dzieło Różewicza najbliższe współczesnemu człowiekowi.

Nie chodził nigdy na koturnach antyku albo pod rękę z Panem Cogito jak Herbert, a zamiast wykładać polską literaturę w Kalifornii wzorem Miłosza, tworzył ją tu – bardzo współczesną. Nikt tak jak on nie przewidział szaleństwa mediów, kpiąc z ich głupoty i powierzchowności. Nikt tak jak on nie zajął się wątkiem śmietnika współczesnej kultury, uznając, że najważniejszy dziś jest „zawsze fragment". Świat jest bowiem pokawałkowany, a kultura również podlega recyklingowi. W najlepszym razie. Zawsze może bowiem być uznana za śmietnisko, z którego nie da się nic wygrzebać.

Zaskakując nas co jakiś czas tomami poezji lub też zgadzając się na wydanie korespondencji – ostatnio z Jerzym

Nowosielskim, w której dał wyraz rozwijanej również w wierszach fascynacji sztukami pięknymi – powinien być inspiracją dla teatru. Jego awangardowa dramaturgia i dziś mogłaby pchnąć polską scenę do przodu. Uwolnić od naśladowania Zachodu.

– Teatr powinien zadbać o zdrowie, ale ja już tego nie zrobię, nie jestem ministrem zdrowia do spraw teatralnych, urodziłem się w 1921 roku i skończyłem swój romans z Melpomeną – powiedział „Rz". – W zbiorze moich dramatów są propozycje nowych scenariuszy – próby wyjścia poza naturalizm czy nawet hipernaturalizm w teatrze, który polega na tym, że ktoś załatwia się w toalecie i wszyscy muszą to podziwiać, bo on umrze za rok na AIDS, raka czy białaczkę – a ma tylko sraczkę. Nawet „Kartoteki rozrzuconej" nikt nie przeczytał poważnie, bo gdyby przeczytał, toby nasz parlament wyglądał inaczej.

Ostatni pojawił się cień nadziei, że Różewicz wraca na polskie sceny. Uwerturę stanowiła „Kartoteka" Michała Zadary. Obecnie we wrocławskim Teatrze Współczesnym grane jest „Białe małżeństwo", a w stołecznym Dramatycznym „Krety i rajskie ptaki", montaż z Różewicza. Że tylko fragment? Zawsze coś!

Niedziela z... Tadeuszem Różewiczem | 17.10, 17.35, 18.45, 19.45, 20.20, 22.00 | TVP Kultura | NIEDZIELA

Tadeusz Różewicz wciąż żyje! Taką informacją trzeba by rozpoczynać wszystkie serwisy kulturalne i dyskusje o teatrze. Ostatnio można bowiem odnieść wrażenie, że Polska o Różewiczu raczej nie pamięta. Wolimy obchodzić Rok Miłosza, napawać się Herbertem, chociaż mamy na wyciągnięcie dłoni dzieło Różewicza najbliższe współczesnemu człowiekowi.

Nie chodził nigdy na koturnach antyku albo pod rękę z Panem Cogito jak Herbert, a zamiast wykładać polską literaturę w Kalifornii wzorem Miłosza, tworzył ją tu – bardzo współczesną. Nikt tak jak on nie przewidział szaleństwa mediów, kpiąc z ich głupoty i powierzchowności. Nikt tak jak on nie zajął się wątkiem śmietnika współczesnej kultury, uznając, że najważniejszy dziś jest „zawsze fragment". Świat jest bowiem pokawałkowany, a kultura również podlega recyklingowi. W najlepszym razie. Zawsze może bowiem być uznana za śmietnisko, z którego nie da się nic wygrzebać.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"