Reklama
Rozwiń
Reklama

O Indiach bez znieczulenia - recenzja książki Pauliny Wilk

"Lalki w ogniu" to reportaż, który pobudza wyobraźnię i przynosi mądrą refleksję - o książce Pauliny Wilk pisze Bartosz Marzec. Dla naszych czytelników mamy trzy książki

Publikacja: 17.10.2011 19:36

Paulina Wilk "Lalki w ogniu" Wydawnictwo Carta Blanca

Paulina Wilk "Lalki w ogniu" Wydawnictwo Carta Blanca

Foto: Archiwum

Nicolas Bouvier, szwajcarski reporter i podróżnik, powiedział: "Pisze się krwią, a mamy jej tylko pięć i pół litra". To zdanie powróciło do mnie, gdy czytałem znakomitą książkę "Lalki w ogniu".

Zobacz na Empik.rp.pl

Paulina Wilk, dziennikarka "Rz", przez osiem lat podróżowała do Indii, by zrozumieć fenomen kraju, w którym nędza sąsiaduje z bogactwem, a politycy konsultują się z wróżbitami. Autorka nie ufa przymiotnikom, nie popada w wielosłowie. Stara się zrozumieć i ukazać. Współodczuwa. Idzie w ślady Ryszarda Kapuścińskiego, który uważał siebie za tłumacza kultur. 

Czytaj więcej o książce "Lalki w ogniu"

Uderza skromność autorki – nie twierdzi, że poznała całą prawdę o tej części świata. Zresztą, czy to w ogóle możliwe? W końcu "nie ma jednego hinduizmu, jednych Indii. Jest wielość pozbawiona najważniejszej reguły".

Reklama
Reklama

Zwraca uwagę łatwość, z jaką przechodzi od reporterskiego – i poetyckiego zarazem – opisu podpatrzonej sceny do przenikliwej refleksji. Dla przykładu: najpierw ukazuje rytuał zespalający nowo narodzone dziecko z przeznaczeniem. Na ulicy cyrulik goli trzydniowemu maleństwu głowę. Pracuje w milczeniu, a wokół gęstnieje tłum gapiów. Podsumowuje tę historię następująco: "Malec nigdy nie będzie sam, bo w Indiach życie nigdy nie ma liczby pojedynczej – jest zawsze zbiorowe". - o książce Pauliny Wilk pisze Bartosz Marzec

Również od obrazu zaczyna się rozdział "Korowód nędzarzy". Na skrzyżowaniu zakorkowanych ulic, w tężejącym upale krąży trójka dzieci. Chłopca spotyka wielkie szczęście – otrzymał dziesięć rupii. Po chwili radość ustępuje miejsca rozpaczy – w szamotaninie banknot zostaje rozszarpany. Rozlega się szyderczy śmiech. Jeden z obserwatorów wykpiwa dziecko, które jeszcze wierzy, że może okazywać ból i wołać o pomoc. "Chichot jest bezduszną puentą – nie ma nadziei".

Z czasem wszyscy tu pogodzą się ze swoją sytuacją, choćby najbardziej tragiczną. Hindusi wierzą głęboko, że na obecne wcielenie zasłużyli sobie w poprzednich żywotach. "Taki nasz los – powtarzają – przyszliśmy na ten świat, by cierpieć".

Paulinę Wilk interesują wszystkie aspekty życia w Indiach. Pisze o kuchni: diecie ubogich i zwyczajach związanych ze spożywaniem posiłków. Odmowa poczęstunku nie tylko sprawi przykrość, ale urazi.

Co więcej: podanie zakazanych przez religię potraw zostanie potraktowane jak zamach na święte instytucje. W przeszłości dochodziło już z tej przyczyny do rozlewu krwi – tak stało się w XIX wieku, gdy Brytyjczycy nakazali hinduskim żołnierzom złamać tabu. Niewiele brakowało, by Korona utraciła wtedy najcenniejszą kolonię.

W pamięci zostaje wiele obrazów, jak choćby pary nieporadnych romantyków z Bombaju, którzy na zachód słońca czekają nieopodal Bramy Indii. Ich dłonie nie mogą się łączyć, nie patrzą sobie w oczy.

Reklama
Reklama

Chłopak odtwarza z telefonu komórkowego miłosną piosenkę. W ten sposób wyrażone zostanie to, o czym nie powinno się nawet otwarcie mówić. W Indiach bowiem fizyczna bliskość między kobietą a mężczyzną jest źle widziana. Matki powtarzają córkom: "Najpierw ślub, miłość rośnie z czasem". Uczucia nie odgrywają większej roli, liczy się małżeński kontrakt, sojusz rodzin.

"Lalki w ogniu" to nie tylko mocny debiut, ale także jedna z ważniejszych reporterskich książek, które ukazały się u nas w ostatnich latach. Intensywna proza, ze wszech miar godna polecenia.

Nicolas Bouvier, szwajcarski reporter i podróżnik, powiedział: "Pisze się krwią, a mamy jej tylko pięć i pół litra". To zdanie powróciło do mnie, gdy czytałem znakomitą książkę "Lalki w ogniu".

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kultura
Czytanie ma tylko dobre strony
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama