Rodriguez przygotowuje piosenki na nowy album

Bohater filmu dokumentalnego „Searching for Sugar Man", Sixto Rodriguez otrzymał propozycje nagrania nowego albumu. Poprzedni ukazał się w 1971 r.

Publikacja: 30.01.2013 13:00

Rodriguez przygotowuje piosenki na nowy album

Foto: materiały prasowe

Jego piosenki osiągnęły rekordową sprzedaż w RPA, a po nagrodach dla dokumentu o poszukiwaniach zaginionego artysty, zyskały status kultowych. Rodriguezowi, o którym mało kto wcześniej słyszał, przypisuje się talent na miarę Boba Dylana. Jego twórczością ponownie zainteresował się producent drugiego i ostatniego jak dotąd albumu Rodrigueza, Steve Rowland.

- Poprosił mnie o przesłanie kilku moich taśm, więc zrobię to. Chcę się z nim spotkać, bo ma dużo nowych idei - potwierdził Rodriguez w rozmowie z magazynem „Rolling Stone".

Steve Rowland był producentem albumu „Coming From Reality" z 1971 r. Znany ze współpracy z grupą The Cure i Jerrym Lee Lewisem wyraził zainteresowanie pracą nad nowymi nagraniami Rodrigueza. - Obaj mamy pomysły na to, jak następny album powinien wyglądać. Obaj chcemy znowu pracować razem, ale to nie zależy wyłącznie od nas - dodał producent.

Rodriguez prowadzi również rozmowy z irlandzkim producentem Davidem Holmsem, który zamieścił jego piosenkę „Sugar Man" na kompilacji starych nagrań w 2002 r. Rozbudził tym samym zainteresowanie artystą, który przepadł bez wieści. Ponieważ w przekazach dominowały niesprawdzone wieści o jego prawdopodobnym samobójstwie podczas koncertu, poszukiwaniami artysty zajęli się filmowcy znajdując w tym intrygujący temat.

Rodriguez urodził się w Detroit w 1942 r. jako szóste dziecko w rodzinie biednych imigrantów z Meksyku i dlatego nadano mu imię Sixto. W 1967 r. nagrał pierwszą piosenkę „I'll Slip Away", którą pod nazwiskiem Rod Riguez wydała mała wytwórnia Impact. Tekst napisał z pomocą słownika. Trzy lata później podpisał kontrakt z Sussex Records, labelem potentata muzycznego A&M. Wtedy zdecydował o używaniu wyłącznie nazwiska. Dla Sussex nagrał dwa albumy: „Cold Fact" (1970) i wspomniany „Coming From Reality". Ponieważ nie było żadnego zainteresowania jego płytami, wytwórnia rozwiązała z nim kontrakt. Jak wspomina sam artysta, miał już materiał na kolejną płytę, ale musiał zrezygnować z roli autora i wykonawcy piosenek. W 1981 r. uzyskał dyplom z filozofii  Monteith College uniwersytetu stanowego Wayne.

W filmie „Searching for Sugar Man" pada pytanie, ilu nabywców znalazły albumy Rodrigueza - „sześciu" - słyszymy w odpowiedzi. A jednak w połowie lat 70. płyty szczęśliwym trafem znalazły się w ogarniętej apartheidem Republice Południowej Afryki. Wydane nielegalnie sprzedawały się lepiej niż wydawnictwa Elvisa Presley'a i Rolling Stonesów. Nazywano go drugim Bobem Dylanem. Jego fanem był działacz Steve Biko, a piosenki stały się anty-apartheidowymi hymnami.

Zainteresowała się nim australijska wytwórnia Blue Goose Music wydając kompilację „At His Best". W 1979 r. Rodriguez przyleciał na występy, a koncertowe nagrania ukazały się na albumie „Alive" tylko na australijskim rynku. Tytuł dementował plotki o rzekomej śmierci artysty.

W 1991 r. jego nagrania wydano po raz pierwszy na płytach kompaktowych. Rodriguez przyjechał do wolnej już RPA na koncerty. Ich zapis znalazł się na filmie „Dead Men Don't Tour: Rodriguez in South Africa 1998". Jego nagrania zaczęli samplować didżeje. W 2009 r. ukazały się w Ameryce wznowienia jego dwóch albumów. W kwietniu wystąpi na jednym z najważniejszych festiwali w USA - Coachella dzieląc scenę z Red Hot Chili Peppers i Wu-Tang Clan. Ma zaplanowanych czterdzieści następnych koncertów, także w RPA już w lutym.

Dokumentalny film szwedzkiego reżysera Malika Bendjelloula „Searching for Sugar Man" miał premierę na festiwalu Sundance, gdzie dostał nagrodę specjalną i nagrodę publiczności. Jest też nominowany do Oscara. Soundtrack zawierający piosenki z obu albumów Rodrigueza będzie miał polską premierę 5 lutego.

- Napisałem około trzydziestu piosenek, publiczność je zna. W tej postaci chciałbym je pozostawić, by takimi zostały zapamiętane. Muzycy chcą być słyszani, nie ukrywam się - podkreśla Rodriguez.

Jego piosenki osiągnęły rekordową sprzedaż w RPA, a po nagrodach dla dokumentu o poszukiwaniach zaginionego artysty, zyskały status kultowych. Rodriguezowi, o którym mało kto wcześniej słyszał, przypisuje się talent na miarę Boba Dylana. Jego twórczością ponownie zainteresował się producent drugiego i ostatniego jak dotąd albumu Rodrigueza, Steve Rowland.

- Poprosił mnie o przesłanie kilku moich taśm, więc zrobię to. Chcę się z nim spotkać, bo ma dużo nowych idei - potwierdził Rodriguez w rozmowie z magazynem „Rolling Stone".

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem