Przed zapowiedzianą na marzec trasą koncertową po Azji Carlos Santana zapowiedział nagranie nowego albumu w składzie, który fani pamiętają z pierwszych płyt gitarzysty. - Jak dotąd zaprosiłem kilku członków dawnego Santana Band, w tym pianistę i wokalistę Grega Roliego. To będzie jakby „Santana IV" bo skończyliśmy na „Santana III" - powiedział Santana rozmowie z australijskimi mediami. Ostatni album gitarzysty „Shape Shifter" z 2012 r. zawiera w większości instrumentalne utwory.
Pierwszą wiadomość o reaktywacji Santana Band podał gitarzysta grupy Journey Neal Schon po tym, jak otrzymał propozycję od lidera. - Wisieliśmy razem długo na telefonie przed świętami Bożego Narodzenia. Rozmawialiśmy o tym, żeby znowu zrobić coś razem - powiedział Schon, który wziął udział w nagraniu albumów „Santana III" (1971) i „Caravanserai" (1972). Gitarzysta miał 15 lat, kiedy pierwszy raz zagrał z Santaną.
- Oprócz Neila będziemy mieć dwóch Mike'ów: Mike'a Carabello i Mike'a Shrieve'a. Jestem pewien, że Greg dołączy do nas. To będą już prawie wszyscy - potwierdził Carlos Santana.
Muzyka Carlosa Santany, którą zauroczył fanow rocka na początku swojej kariery miała silną bazę z latynoskich i afrykańskich rytmów.
- Słuchaliśmy wtedy dużo afrykańskiej muzyki. Wszyscy muzycy mieli jakichś ulubionych wykonawców, pod wrażeniem których tworzyli. Led Zeppelin słuchali Otisa Rusha, Cream słuchali Freddiego Kinga i Alberta Kinga. Naszym wspólnym gruntem była muzyka z Afryki - podkreślił Santana.