Artysta z irlandzką misją

Czy Barry Douglas jest lepszym pianistą czy dyrygentem? Odpowiedź da Wielkanocny Festiwal Beethovenowski

Publikacja: 12.03.2013 22:51

Wydawało się, że los 52-letniego dziś Irlandczyka z Belfastu został określony, gdy w 1986 r. zdobył Złoty Medal w Konkursie im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie jako drugi nierosyjski pianista, który tego dokonał (pierwszym był legendarny Amerykanin Van Cliburn w 1958 r., co odczytano wówczas przede wszystkim jako sygnał odmrożenia politycznych stosunków między dwoma mocarstwami).

– Ta nagroda błyskawicznie przeniosła mnie do innego świata – wspomina.  – Z pianisty, który miał 35 występów rocznie, zmieniłem się w kogoś, kto powinien dawać ich setkę, nieustannie poszerzać repertuar, a przy tym mieć czas na odpoczynek.

Od tamtego okresu Barry Douglas właściwie nie zwalnia tempa. A w 1999 roku porwał się na najważniejsze przedsięwzięcie w swoim życiu. Stworzył orkiestrę Camerata Ireland, grupującą młodych muzyków nie tylko z pełnego konfliktów Belfastu, ale także z obu Irlandii.

Nie jest to pierwszy pomysł, by poprzez muzykę łączyć ludzi rozdzielonych granicami. Największą sławę zyskała West-Eastern Divan Orchestra Daniela Barenboima, w której grają Żydzi i Palestyńczycy. Barry Douglas nie zgadza się jednak, by Cameracie Ireland przypisywać przede wszystkim polityczne znaczenie.

– Moim zamierzeniem było stworzenie orkiestry, która będzie odpowiadać wysokim standardom – mówi „Rz". – A młodym ludziom powinna dawać radość. Nie chcę, by Cameratę traktowali jako miejsce pracy. Mają zdobywać doświadczenia, które będą ich artystycznie rozwijać.

Po chwili dodaje: – Zależy mi, żeby gromadzić najlepsze talenty. Wielu uzdolnionych młodych ludzi opuszcza Irlandię. Mamy co prawda szkoły muzyczne, ale z konserwatoriami jest gorzej, co zmusza do wyjazdów do Londynu, Manchesteru czy Szkocji.

Tak koncertuje Barry Douglas

W pianistycznym świecie Barry Douglas nie należy do wyjątków. Wielu wybitnych wirtuozów fortepianu w pewnym momencie szuka nowych wyzwań. Niektórzy – jak Krystian Zimerman – prowadzą orkiestry tylko w wyjątkowych projektach. Inni – Vladimir Ashkenazy czy Daniel Barenboim – z czasem zmieniają profesję. Stają się dyrygentami, którzy okazjonalnie decydują się na recitale pianistyczne, dzięki temu zresztą cieszące się wyjątkowym zainteresowaniem.

Porozumienie z orkiestrą

Jego przypadek jest wszakże inny. – Po raz pierwszy poprowadziłem orkiestrę w wieku 15 lat – mówi „Rz". – Już wtedy wiedziałem, że wrócę do tego zajęcia. Czułem się do niego w pewien sposób przygotowany. Uczyłem się grać na fortepianie, ale interesowało mnie wiele różnych instrumentów. Chyba dlatego nie miałem potem kłopotów w porozumiewaniu się z orkiestrowymi muzykami.

W ciągu kilkunastu lat Camerata Ireland wystąpiła w całej Europie, w obu Amerykach czy w Chinach, nagrała sporo płyt. – To nie jest orkiestra młodzieżowa, lecz młoda wiekiem swych muzyków, a profesjonalnie dojrzała – podkreśla jej szef.

Nie tylko w stolicy

Podczas Wielkanocnego Festiwalu Beethovenowskiego Irlandczycy zagrają w Warszawie, potem w Bydgoszczy, Olsztynie i Gdańsku. W programie są dwa pierwsze koncerty fortepianowe Beethovena z Barrym Douglasem jako solistą i dyrygentem. Te same, które wykonali podczas swego inauguracyjnego występu w 1999 roku.

– To przypadek – mówi Douglas. – Muzyka Beethovena świetnie jednak nadaje się do rozwijania umiejętności pracy zespołowej, ale w repertuarze mamy też innych kompozytorów. Dla polskiej publiczności wybrałem symfonię Mozarta i utwory Irlandczyka Johna Fielda, znanego u was jako twórcę romantycznych, fortepianowych nokturnów.

Mimo dyrygowania Cameratą Ireland i innymi orkiestrami nie zapomina o solowej karierze. Na rozmowę umówił się w Nowym Jorku, bo grał akurat w USA cykl recitali, i z chęcią opowiada o nowym pomyśle: – Dla brytyjskiej firmy Chandos postanowiłem nagrać wszystkie utwory fortepianowe Brahmsa i Schuberta. Pierwsza płyta ukazała się w zeszłym roku, kolejna niebawem. Kiedy dojdę do finału, nie wiem. Mamy czasy niesprzyjające fonografii.

Skoro w rozmowie przewijają się nazwiska Beethovena, Brahmsa czy Schuberta, pytam, czy najlepiej czuje się w muzyce romantycznej. I Barry Douglas zdecydowanie zaprzecza: – Lubię różne epoki, czego dowodem płyta, którą właśnie wypuścił na rynek Naxos. Z orkiestrą Filharmonii Narodowej i Antonim Witem gram na niej Koncert fortepianowy Krzysztofa Pendereckiego. A jeśli ktoś chciałby posłuchać, jak robię to na żywo, już zapraszam na kolejny występ w Warszawie, w sierpniu.

XVII Wielkanocny Festiwal Beethovenowski

W tym roku impreza po raz dziesiąty odbywa się w Warszawie, a niektóre z ponad 20 koncertów odbędą się też w Bydgoszczy, Gdańsku, Krakowie, Łodzi, Olsztynie i Wrocławiu.

Festiwal rozpocznie się w najbliższą niedzielę IX Symfonią Beethovena, a zakończy go w Wielki Piątek „Requiem" Verdiego, którym zadyryguje Krzysztof Penderecki. Do wydarzeń pierwszych dni należy poniedziałkowe, koncertowe wykonanie II aktu „Tristana i Izoldy" z trójką wybitnych śpiewaków wagnerowskich (Evelyn Herlitzius, Stefan Vinke i Franz Hawlata) oraz wtorkowy występ Barry Douglasa i orkiestry Camerata Ireland. Inne zagraniczne orkiestry to moskiewska Orkiestra Symfoniczna im. Czajkowskiego pod dyrekcją Władimira Fiedosiejewa (26.03) oraz niemiecka MDR Sinfonieorchester pod batutą Kristjana Järvi (27.03). Bardzo ciekawy jest nurt muzyki kameralnej z udziałem m.in. świetnych zespołów Tokyo String Quartet i Belcea Quartet. Dyrygent Łukasz Borowicz z amerykańskimi śpiewakami szykuje koncertowe wykonanie opery „Simon Boccanegra" Verdiego (25.03), a jazzowa wokalistka Grażyna Auguścik – program „Folkowe korzenie Lutosławskiego" (24.03).    —j.m.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"