– Musiał spodobać mu się mój głos, bo spytał, czy zaśpiewam jego piosenki. Tak jak ja zaczynał karierę i potrzebował taśmy demo, z którą mógłby chodzić po wytwórniach i studiach filmowych. Później każdy temat, który napisał razem z Halem Davidem, przynosił najpierw mnie – opowiadała w rozmowie z „Rz" w 2008 r.
Słynny kompozytor potwierdził wrażenia ze spotkania z wokalistką: „Miała wyjątkowo silny głos, nawet kiedy śpiewała delikatnie, była jak statek w butelce". Taśmę z nagranymi przez nią piosenkami zaniósł do wytwórni Scepter. Jej szef miał krzyknąć do Bacharacha: „Zapomnij o piosence, sprowadź dziewczynę!".
Wkrótce Dionne stała się najważniejszą wykonawczynią utworów Bacharacha. Pierwszy singiel z 1962 r., który szybko stał się przebojem, nosił tytuł „Don't Make Me over". Na okładce płyty błędnie wydrukowano nazwisko: Warwick zamiast Warrick, ale ona postanowiła przyjąć je jako pseudonim, a później nazwisko.
Oparła się Beatlesom
W 1964 r. nagrała „Walk on by" i stała się międzynarodową gwiazdą. Dionne Warwick jako jedna z nielicznych oparła się inwazji na amerykańskie listy przebojów Brytyjczyków, w tym Beatlesów. Jest drugą po Arecie Franklin wokalistką z największą liczbą hitów na liście „Billboard Hot 100". Miała ich aż 56. Biorąc zaś pod uwagę lata 1955–1999, zajęła 20. pozycję wśród wszystkich artystów odnotowanych w zestawieniu „Top Artist of the Rock Era". Unikając maniery soulowych, a potem rhythm and bluesowych wykonawców, stała się ikoną wokalistów pop. Styl Warwick jest trudny do sprecyzowania, bo można w jej śpiewie znaleźć elementy gospel, swingu, bluesa, soulu, rock and rolla i popu.
Nagrodę Grammy w kategorii najlepsza wokalistka odbierała trzykrotnie. Gdy w 1969 r. podpisała kontrakt wart 5 mln dolarów z wytwórnią Warner Bros., była najdroższą wokalistką świata. Pierwszy album z piosenkami Burta Bacharacha i Hala Davida „Dionne" cieszył się jednak mniejszym powodzeniem niż wcześniejsze płyty, a duet autorów przebojów wkrótce się rozpadł. Od tego momentu Warwick była zmuszona współpracować z różnymi kompozytorami, tekściarzami i producentami. W ciągu pięciu lat miała tylko jeden duży przebój „Then Came You" (1974). Dopiero po przejściu do wytwórni Arista założonej przez Clive'a Davisa jej kariera znów ożyła. Piosenka „I'll Never Love This Way Again" przyniosła nagrodę Grammy i piąte miejsce na liście „Billboardu". Nie mniejszą popularnością cieszył się singiel „Déja Vu".
Zakochana w Brazylii
Album „Dionne" z tymi nagraniami sprzedał się w ponadmilionowym nakładzie, zyskując status platynowej płyty. Na każdym kolejnym miała przeboje, każdy młody wykonawca chciał z nią nagrywać duety. Wiele z nich trafiło na album „Reservations for Two".