Będzie to przedostatni koncert 19. edycji Międzynarodowego Plenerowego Festiwalu Jazz na Starówce. Hiszpanie pojawią się na scenie tuż po godzinie 19, kiedy słońce jeszcze oświetla okalające Rynek Starego Miasta od strony wschodniej kamienice, tworząc wyjątkowy nastrój dla koncertów. Dlatego muzycy wychodząc na plenerową scenę są zawsze pod wrażeniem tego miejsca, zgromadzonych tłumów słuchaczy i dają znakomite koncerty. Do tej pory pogoda organizatorom sprzyjała. Tego lata jedyny deszcz zaczął padać, kiedy ze sceny zszedł pianista Jacky Terrasson.
Jorge Pardo przyjedzie do nas w ważnym, z artystycznego punktu widzenia, momencie swojej kariery. W styczniu Francuska Akademia Jazzowa przyznała mu tytuł Najlepszego Europejskiego Jazzmana. Jest pierwszym Hiszpanem, którego uhonorowano tą nagrodą. Przyczyniły się do tego z pewnością ostatnie albumy artysty: nagrany z dużym zespołem i wydany w 2012 r. podwójny „Huellas" oraz dwie płyty „Vientos Flamencos" powstałe w efekcie współpracy z mistrzami tego stylu.
Jorge Pardo podjął się trudnego zadania, bo flamenco to przede wszystkim gitara, a on jest wirtuozem fletów i saksofonów. Oczywiście występuje z gitarzystami, ale za każdym razem musi przekonać publiczność, że jego instrumenty są równie ważne jak gitara czy rytmiczny kachon. A nawet ważniejsze.
Jak większość hiszpańskich muzyków zaczął muzyczną edukację od nauki gry na gitarze, ale szybko odkrył talent do instrumentów dętych. Był zapraszany przez popularnych w Hiszpanii artystów: Diego Carrasco, Jeana Luc Valleta, Manuela Solera. Pierwszy album nagrał z duetem wokalnym Las Grecas. Jego debiut fonograficzny „Jorge Pardo" przypadł na rok 1982.