Nie żyje Edmund Niziurski

Opracował "Sposób na Alcybiadesa", powołał "Klub włóczykijów", wśród barwnych postaci dzieci Warszawy wytropił Marka Piegusa i jego niesamowite przygody, wreszcie spisał "Księgę urwisów". Kilka pokoleń Polaków wychowywało się na jego książkach - pisze Jan Bończa-Szabłowski.

Aktualizacja: 10.10.2013 19:42 Publikacja: 10.10.2013 12:30

Edmund Niziurski (b. 1925), fot. Mariusz Kubik, http://www.mariuszkubik.pl

Edmund Niziurski (b. 1925), fot. Mariusz Kubik, http://www.mariuszkubik.pl

Foto: Wikipedia

Zmarły wczoraj w wieku 88 lat pisarz, publicysta zyskał sobie szczególne uznanie i sympatię wśród młodych czytelników nieprzeciętną umiejętnością posługiwania się słowem. Przewrotny humor łączył z nutą refleksji. Jego książki pisane były żywym językiem, Niziurski edukował swych czytelników, ale nigdy nie moralizował na siłę.

Dziennikarze "Rzeczpospolitej" wskazują najważniejsze książki Edmunda Niziurskiego

Pisząc tyle o szkole ten rodowity Kielczanin - jak wspominał we jednym z wywiadów sam - lubił się uczyć. Edukację przerwała mu jednak wojna. Wtedy wraz z rodzicami wyjechał na Węgry. Po rocznym pobycie przyszły twórca "Sposobu na Alcybiadesa" powrócił do Polski pracował fizycznie i uczył się na tajnych kompletach, gdzie również zdał maturę i rozpoczął studia prawnicze.Po zakończeniu wojny kontynuował je na KUL i Uniwersytecie Jagiellońskim.

Choć debiutował jako poeta jeszcze w 1944 roku i sporą część swej twórczości kierował do dorosłych, dość szybko uświadomił sobie, że ma szczególny kontakt z młodym czytelnikiem. Stąd chętnie współpracował z takimi pismami jak "Płomyczek" i "Świat młodych". To właśnie młodzi czytelnicy nagrodzili go "Orderem Uśmiechu", doceniając w jego powieściach surrealistyczny humor, żywą akcję czyli to, co sprawiało, że jego książki czytało się z zainteresowaniem.

A napisał ich ponad 40. Wśród nich najbardziej znane to: " "Księga urwisów" (1954... – szkolna lektura w 1978 wpisana na Listę Honorową IBBY), "Sposób na Alcybiadesa" (1964 – szkolna lektura w 1978 wpisana na Listę Honorową IBBY), "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa" (nagroda "Orle Pióro" przyznana przez czytelników "Płomyka" w 1970 r.), "Klub włóczykijów", "Naprzód, Wspaniali!", "Adelo, zrozum mnie!", "Żaba, pozbieraj się!", "Awantura w Niekłaju", "Siódme wtajemniczenie", "Przygody Bąbla i Syfona.

Zawsze miałem wrażenie, że wśród filmowców powieści Niziurskiego rywalizują o palmę pierwszeństwa z utworami z Adama Bahdaja (twórcy m.in. "Wakacji z duchami", "Stawiam na Tolka Banana" czy "Podróży za jeden uśmiech"). Filmowe zainteresowanie twórczością Niziurskiego rozpoczęło się od "Niewiarygodnych Przygód Marka Piegusa". Zapis różnych, absurdalnych przygód zdarzających się tytułowemu trzynastolatkowi zamieszkałemu w na warszawskim Żoliborzu odznaczał się humorem sytuacyjnym i słownym, widocznym choćby w nazwiskach bohaterów. przestępca - Wieńczysław Nieszczególny, muzyk - Cezary Cedur, czy członek bandy Chryzostom Cherlawy.

Niziurskiemu udało się też zawrzeć w tej powieści elementy nierzeczywiste dla PRLowskich realiów lat gomułkowskich; choćby postać prywatnego detektywa, podziemna kwatera gangsterów umieszczona była w podziemiach kościoła, były też zjadliwe aluzje do realnych problemów tamtych czasów, zwłaszcza kłopoty mieszkaniowe. Część przygód Marka osnuta jest wokół zjawiska sublokatorów, dokwaterowanych do rodzinnego mieszkania bohatera.

Za swoją twórczość autor ekranizowanego „Sposobu na Alcybiadesa" oprócz Orderu Uśmiechu, a otrzymał też Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Do dziś utwory Edmunda Niziurskiego przetłumaczono na kilkanaście języków.

Jan Bończa-Szabłowski

 

Edmund Niziurski

urodził się 10 lipca 1925 r. w Kielcach. Uczył się w tamtejszym gimnazjum, jednak naukę przerwała wojna. Wraz z rodziną został ewakuowany na Węgry. Do Polski wrócił w 1940 r. Pracował jako robotnik w "Hucie Ludwików" i praktykant rolny w majątku Jeleniec pod Ostrowcem Świętokrzyskim.

Po zakończeniu wojny kontynuował studia prawnicze na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Studiował równocześnie dziennikarstwo na Wyższej Szkole Nauk Społecznych w Krakowie i socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Mieszkał i pracował w Katowicach i Kielcach, a od 1952 r. w Warszawie.

Jako pisarz debiutował w 1944 r. w wydawanym przez Armię Krajową "Biuletynie Informacyjnym", w którym opublikował wiersz. Po wojnie współpracował z czasopismami "Płomyk", "Świat Młodych", "Wieś" oraz z Polskim Radiem jako autor słuchowisk.

Najbardziej znane powieści Niziurskiego dla młodzieży to: "Księga urwisów", "Sposób na Alcybiadesa" (szkolna lektura wpisana na Listę honorową im. Andersena), "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa", "Klub włóczykijów", "Naprzód, Wspaniali", "Adelo, zrozum mnie", "Awantura w Niekłaju".

Dla czytelnika dorosłego Niziurski napisał takie powieści, jak "Przystań Eskulapa", "Pięć manekinów", "Salon wytrzeźwień". Jego utwory były przekładane na wiele języków, w tym chiński.

pap

Opinie

Jerzy Pilch o zmarłym pisarzu książek dla młodzieży Edmundzie Niziurskim:

"Był wybitnym pisarzem. Jego najbardziej znana praca, +Sposób na Alcybiadesa+, która jest dla mnie wzorem powieści, wykracza wysoko ponad konwencję literatury młodzieżowej. Przypuszczam, że jego książki ukształtowały mnie w jakiejś mierze, czytałem go bowiem zachłannie.

Parę lat temu byłem na festiwalu literackim Izabelińskie Spotkania z Książką, organizowanym przez Czesława Apiecionka, w którym wziął udział także Edmund Niziurski. Wraz z Andrzejem Mleczko poszliśmy złożyć hołd mistrzowi, otrzymałem wówczas obszerną dedykację.

Moje kryterium literatury jest takie, że do literatury należy książka, do której się wraca. Reszta to obiekty jednorazowego użytku. Do większości się nie wraca, do Niziurskiego wracało się wielokrotnie. Na jego powieściach wychowały się różne pokolenia. Muszę teraz wydobyć ten egzemplarz z dedykacją. Inaczej czyta się Niziurskiego, gdy ma się 60 lat, inaczej gdy ma się 10" - powiedział Jerzy Pilch.

Pisarz Krzysztof Varga, autor takich powieści jak "Śmiertelność", "Trociny" czy "Chłopaki nie płaczą", której bohaterowie dorastali w latach 70. i 80., o zmarłym Edmundzie Niziurskim:

"Powieści Edmunda Niziurskiego były dla mojego pokolenia absolutnie formujące. Wszyscy bohaterowie książki +Chłopaki nie płaczą" na pewno je czytali+, bo powieści te czytali absolutnie wszyscy z mojego pokolenia. One były na tle PRL-owskiej szarzyzny wyjątkowe.

Przeczytałem wszystkie jego książki, nawet te dla dorosłych, dużo mniej ciekawe. Bo trzeba pamiętać, że Niziurski był też autorem powieści dla dorosłych, w tym dwu wspaniałych kryminałów. Egzemplarze książek Niziurskiego z dzieciństwa jakoś poginęły, ale, już jako dorosły, zacząłem je kolekcjonować. I oczywiście jeszcze raz je przeczytałem jako dorosły - nic nie straciły.

W PRL-owskiej szarzyźnie książki Niziurskiego, to był taki świeży powiew. On udowadniał, że wspaniałe przygody mogą się dziać na PRL-owskim blokowisku albo w zapyziałej, małej miejscowości jak Niekłaj czy Odrzywoły, nie tylko na morzach południowych. To były takie łobuzerskie powieści, dla młodocianych buntowników, a wszyscy byliśmy buntownikami. Poza tym Niziurski miał genialne poczucie humoru.

Ulubiona powieść Niziurskiego? +Sposób na Alcybiadesa+ - to oczywisty wybór, ale ja bym polecił cykl, który rozgrywa się w Odrzywołach: +Awantury kosmiczne+, +Adelo zrozum mnie+".

Zmarły wczoraj w wieku 88 lat pisarz, publicysta zyskał sobie szczególne uznanie i sympatię wśród młodych czytelników nieprzeciętną umiejętnością posługiwania się słowem. Przewrotny humor łączył z nutą refleksji. Jego książki pisane były żywym językiem, Niziurski edukował swych czytelników, ale nigdy nie moralizował na siłę.

Dziennikarze "Rzeczpospolitej" wskazują najważniejsze książki Edmunda Niziurskiego

Pozostało 94% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"