Zmarły wczoraj w wieku 88 lat pisarz, publicysta zyskał sobie szczególne uznanie i sympatię wśród młodych czytelników nieprzeciętną umiejętnością posługiwania się słowem. Przewrotny humor łączył z nutą refleksji. Jego książki pisane były żywym językiem, Niziurski edukował swych czytelników, ale nigdy nie moralizował na siłę.
Dziennikarze "Rzeczpospolitej" wskazują najważniejsze książki Edmunda Niziurskiego
Pisząc tyle o szkole ten rodowity Kielczanin - jak wspominał we jednym z wywiadów sam - lubił się uczyć. Edukację przerwała mu jednak wojna. Wtedy wraz z rodzicami wyjechał na Węgry. Po rocznym pobycie przyszły twórca "Sposobu na Alcybiadesa" powrócił do Polski pracował fizycznie i uczył się na tajnych kompletach, gdzie również zdał maturę i rozpoczął studia prawnicze.Po zakończeniu wojny kontynuował je na KUL i Uniwersytecie Jagiellońskim.
Choć debiutował jako poeta jeszcze w 1944 roku i sporą część swej twórczości kierował do dorosłych, dość szybko uświadomił sobie, że ma szczególny kontakt z młodym czytelnikiem. Stąd chętnie współpracował z takimi pismami jak "Płomyczek" i "Świat młodych". To właśnie młodzi czytelnicy nagrodzili go "Orderem Uśmiechu", doceniając w jego powieściach surrealistyczny humor, żywą akcję czyli to, co sprawiało, że jego książki czytało się z zainteresowaniem.
A napisał ich ponad 40. Wśród nich najbardziej znane to: " "Księga urwisów" (1954... – szkolna lektura w 1978 wpisana na Listę Honorową IBBY), "Sposób na Alcybiadesa" (1964 – szkolna lektura w 1978 wpisana na Listę Honorową IBBY), "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa" (nagroda "Orle Pióro" przyznana przez czytelników "Płomyka" w 1970 r.), "Klub włóczykijów", "Naprzód, Wspaniali!", "Adelo, zrozum mnie!", "Żaba, pozbieraj się!", "Awantura w Niekłaju", "Siódme wtajemniczenie", "Przygody Bąbla i Syfona.