Mega hit made in Hollywood na Planete

Cień na sławnej fabryce snów kładą bohaterowie francuskiego dokumentu "Mega hit made in Hollywood". Premiera w poniedziałek o 22.05 w Planete - pisze Małgorzata Piwowar.

Publikacja: 04.11.2013 13:29

"Mega hit made in Hollywood"

"Mega hit made in Hollywood"

Foto: Planete

500 filmów rocznie, czyli opowieść o najbardziej dochodowej, zaraz po kosmosie, gałęzi gospodarki USA. Światowa stolica przemysłu kinematograficznego to narcyzm, próżność, kasa – pozbawiają złudzeń bohaterowie dokumentu z branży filmowej. Znaczące, że na udział w nim zgodzili się ci, których zaprezentować można już tylko jako byłych prezesów czy dyrektorów wielkich wytwórni. James Cameron, producent m.in. „Avatara", nie chciał wywiadu mimo, że miał on trwać tylko 15 minut. Autorka dokumentu, Anne Feinsilber, spotkała się z wieloma odmowami rozmów ze strony hollywoodzkich twórców, nie chciano też by choć na chwilę pojawiła się z kamerą na planie powstających filmów.

- Konkurencja w tej branży jest mordercza – nie kryje Marc Gill, b. prezes Warner Independent Pictures. - Trzeba pracować po 12-14 godzin dziennie.

Oren Aviv, b. prezes Walt Disney Studios, opowiada jak trudno jest stać na czele wielkiej wytwórni (zainicjował „Alicję w Krainie Czarów", „Piratów z Karaibów"). On, podobnie jak wielu dzisiejszych przywódców filmowego przemysłu – swoją wiedzę i doświadczenie zdobywał wcześniej jako pracownik.... marketingu.

- Jesteś zdany na siebie – mówi krótko. - Żyjesz w akwarium.

A jednak nie odstrasza to tłumu chętnych na przygodę życia w Hollywood. Dziesiątki scenarzystów wysyłają swoje pomysły wielkim wytwórniom i zgadzają się na wszelkie ustępstwa, by zostały zrealizowane. Przeróbki i ulepszenia to codzienność. W rezultacie z wyjściowego scenariusza zostaje tak niewiele, że pierwszemu autorowi trudno go poznać.

- Scenariusze przebojów buduje się wokół najbardziej niesamowitych zdarzeń – chętnie takich jak koniec naszej cywilizacji – instruuje wykładowca scenopisarstwa. – To nie może być kameralny dramat tylko sprawa życia lub śmierci dla całej społeczności, odwołania do mitów. Sprawdza się też mieszanie gatunków.

Mega hit oznacza dziś kasowe superprodukcje zwane blockbusterami. Do 1975 roku mianem blockbusterów określano wyłącznie filmy, które osiągnęły spektakularny wynik finansowy i podbiły serca widzów, jak „Przeminęło z wiatrem" czy „Ben Hur". Dopiero po sukcesie „Szczęk" Stevena Spielberga z 1975 roku, blockbusterami zaczęto nazywać wysokobudżetowe filmy. I pomyśleć, że pierwotnie termin blockbuster oznaczał bombę o straszliwej sile rażenia... Aby obecnie odnieść sukces według standardów hollywoodzkich, film musi spełniać kilka bardzo precyzyjnych warunków. Producenci nie chcą, na przykład, filmów poniżej 150 mln budżetu, bo im więcej film kosztuje – tym więcej może przynieść dochodu. W dzisiejszych warunkach wiele obrazów, takich jak „Forrest Gump" czy „American Beauty" w ogóle by nie powstało...

500 filmów rocznie, czyli opowieść o najbardziej dochodowej, zaraz po kosmosie, gałęzi gospodarki USA. Światowa stolica przemysłu kinematograficznego to narcyzm, próżność, kasa – pozbawiają złudzeń bohaterowie dokumentu z branży filmowej. Znaczące, że na udział w nim zgodzili się ci, których zaprezentować można już tylko jako byłych prezesów czy dyrektorów wielkich wytwórni. James Cameron, producent m.in. „Avatara", nie chciał wywiadu mimo, że miał on trwać tylko 15 minut. Autorka dokumentu, Anne Feinsilber, spotkała się z wieloma odmowami rozmów ze strony hollywoodzkich twórców, nie chciano też by choć na chwilę pojawiła się z kamerą na planie powstających filmów.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla