Złodzieje rowerów

Tomasz Stańko kinem interesuje się tak długo jak muzyką. – Kino kocham od  najmłodszych lat – mówi w filmowym dokumencie. – Pamiętam, że chodziłem na włoski neorealizm, na „Złodziei rowerów". Fascynowała mnie francuska nowa fala i „Nóż w wodzie" Polańskiego, jeszcze przed spotkaniem z Komedą. Zawsze byłem kinomanem. Do ulubionych należy muzyka z "Dawno temu w Ameryce" i "Chinatown". – Muzyka do "Dawno temu w Ameryce" jest fenomenalna – mówi trębacz. – Zawsze jej będę słuchał. Świetnie obcuje się z nagraniami Morricone z soundtracku, z płyty. Również w "Chinatown" lubię słuchać muzyki, naprawdę jest fascynująca – mimo, że nie jestem wielkim fanem hollywoodzkiego brzmienia. W tym wypadku mnie powala: jak słyszę melodię Jerry'ego Goldsmitha na trąbkę - przechodzą mnie ciarki.

Diabelski motyw

Tomasz Stańko nie jest zwykłym kinomanem, który ogląda filmy dla przyjemności. W wywiadzie dzieli się swoim spostrzeżeniami na temat dramaturgicznej funkcji muzyki. – Są takie motywy, które towarzyszą akcji prawie-że  nie zauważone – mówi Tomasz Stańko. – Ale -proszę zwrócić uwagę, że motyw z "Dziecka Rosemary" musiał być wyeksponowany. Chodziło o to, by słodka kołysanka kontrastowała z diabolicznością głównego wątku. Niektóre z wyznań są zaskakujące. Nie licują zwłaszcza z awangardowym wizerunkiem muzyka. - Oddzielam siebie jako twórcę i jako odbiorcę sztuki – mówi. – Odbieram wszystkie gatunki sztuki, staram się jak najwięcej w siebie wchłonąć. Lubię liryzm, lubię dosyć tradycyjnie pojęte piękno.

Perełki Krzysztofa W filmie nie zabrakło pytania o Krzysztofa Komedę. – To był wielki kompozytor i kochał kino – mówi Tomasz Stańko. – Komponował z pasją. Wiele miał wspaniałych kompozycji filmowych, zwłaszcza w "Ręce do góry" Skolimowskiego. Lubię też muzykę Krzysztofa do krótkich filmów Kijowicza - tam są perełki. Tak samo piękną muzykę napisał do pierwszych odcinków "Klubu Profesora Tutki". Po wyjeździe Komedy przejąłem jego rolę i dokończyłem serial. Wyrazem zainteresowań filmowych stała się płyta „Matka Joanna": – To był hołd złożony "Matce Joannie od Aniołów" Jerzego Kawalerowicza, który jest fantastycznym filmem, jednym z najlepszych filmów, jakie oglądałem – mówi muzyk. – Chociaż w czasach komuny byliśmy w jakiś sposób zamknięci, gniotła nas cenzura, filmowcy znajdowali swobodę w tworzeniu filmów. Takim przykładem jest właśnie "Matka Joanna". Oryginalnym eksperymentem było „Pożegnanie z Marią": To zasługa reżysera Filipa Zylbera. Zdecydował się na jazzową muzykę do filmu o tematyce okupacyjnej. To było novum. Zagrało. Szkoda, że Zylber nie robi teraz nowych produkcji, bo to świetny reżyser.

Złoty Orzeł

Ludzie kina nie pozostali na zainteresowania filmowe trębacza obojętni. – Ostatnio bardzo się ucieszyłem, bo dostałem propozycję wejścia do Akademii Filmowej Złotych Orłów – mówi Tomasz Stańko. – Kiedyś oglądałem galę. Teraz będę nagrody rozdzielał. To dla mnie prestiż. W najbliższym czasie telewizja Ale Kino Polska nada film fabularny "Egzekutor" z muzyką Tomasza Stańko. Emisja w poniedziałek 27 stycznia o 22:10 i w czwartek 13 lutego o 1:15. Przypomnijmy, że wybitny trębacz otrzymał w ostatnim czasie prestiżową nagrodę Kreatora Kultury, wręczoną podczas gali Paszportów Polityki.