Uratowane nagrania Boba Marleya

Taśmy które przeleżały ponad 40 lat w piwnicy w fatalnych warunkach udało się uratować dzięki benedyktyńskiej pracy specjalistów. Efekt? „Ciary!” – mówią zgodnie eksperci.

Aktualizacja: 06.02.2017 17:52 Publikacja: 06.02.2017 17:15

Uratowane nagrania Boba Marleya

Foto: 123RF

Kartonowe pudło z nagraniami odnaleziono przypadkowo w londyńskim hotelu Kensal Rise, w którym Bob Marley z zespołem The Wailers zatrzymał się podczas europejskiej trasy w latach 70.

Trzynaście analogowych tzw. taśm matek przeleżało w fatalnych warunkach cztery dekady i początkowo wydawało się, że zapleśniałe artefakty są nie do uratowania. Jednak w ciągu roku wybitni eksperci przy użyciu najnowszych technik i kosztem równowartości ponad 100 tys. zł doprowadzili 10 z nich do bardzo dobrego stanu.

„Początkowo wyglądały tak, jakby bliżej im było do śmietnika niż odtworzenia, ale oczyściłem je godzina po godzinie, centymetr po centymetrze” – opowiadał dziennikowi "The Guardian" Martin Nichols, technik dźwięku z firmy White House.

„Sam byłem zaskoczony, że udało się je uratować i mogą być teraz odtwarzane w doskonałej jakości. Musiały zostać nagrane niezwykle profesjonalnie” – dodał.

Wśród nagrań są zapisy koncertów z Londynu i Paryża z lat 1974-78 z przebojami takimi jak „No Woman No Cry”, „Jammin”, „Exodus” czy „I Shot the Sheriff”. Według muzyków, którzy słuchali, który potrafi „wywołać ciary”.

Nieżyjący od 1981 roku Bob Marley 6 lutego obchodziłby 72. urodziny.

Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę