"Ten film, napędzany przez znakomitą muzykę, budzi w widzu przerażające podejrzenia. Nie posuwając się do prostych oskarżeń konfrontuje nas z bardzo trudnym problemem, z którym nasze społeczeństwo nigdy nie potrafiło dać sobie rady. Zróżnicowane postacie bohaterów wywołują głęboką empatię. Ten fabularny debiut porywa widza swoją intensywnością od pierwszych scen" – uzasadniali swój werdykt młodzi jurorzy.
Zrealizowany na podstawie scenariusza Greera Ellisona "Buttefly Kisses", to historia trzech przyjaciół, dorastających w blokowiskach południowego Londynu. To ludzie bez wielkich perspektyw, zabijający czas na imprezowaniu, oglądaniu pornosów, paleniu jointów. Jedyne, co naprawdę mają, to przyjaźń. Ich dorastanie to także seks. Czarnoskóry Kyle nie przestaje gadać o swoich podbojach, Jared zdradza dziewczynę, a obaj chcą, by nieśmiały Jake (zresztą syn emigrantki z Polski), wreszcie zaliczył swój "pierwszy raz". Wybór pada na Zarę, której rodzina niedawno wprowadziła się do ich okolicy. Jednak Jared dorasta po swojemu. Ceni przyjaźń z chłopakami, ale ma własne problemy i demony, które czynią go samotnym. Wjeżdża na dziewiętnaste piętro domu i obserwuje przez szybę życie toczące się w bloku naprzeciw. Także w mieszkaniu Zary, która ma małą siostrę. Jake zarabia, angażując się czasem jako jej opiekunka. Jest dziewczynką coraz bardziej zafascynowany.
Rafał Kapeliński, który wyjechał z Polski ćwierć wieku temu, studiował w Stanach i Anglii, a dziś mieszka w Londynie, swój głośny krótki film "Emilka płacze" zrobił w Polsce. Wrócił w nim do czasu dzieciństwa spędzonego w Toruniu, naznaczonego traumą stanu wojennego. Dziś, choć kręci film w londyńskiej dzielnicy Stockwell, przyznaje: - Znam takie blokowiska. One wszędzie wyglądają podobnie.