To będzie precedensowy proces – na ławie oskarżonych zasiądą Arkadiusz B., były dyrektor Krajowej Szkoły Skarbowości, Krzysztof B., były wicedyrektor Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier w Ministerstwie Finansów, oraz dwóch urzędników warszawskiej skarbówki: Andrzej S., naczelnik Trzeciego Urzędu Skarbowego Warszawa-Śródmieście (jeden z największych w kraju urzędów), oraz jego podwładny Witold M. Aktem oskarżenia objętych jest ponadto 18 innych osób, które miały brać udział w przestępstwach podatkowych. Na Arkadiuszu B. i Krzysztofie B. ciążą najpoważniejsze zarzuty: prokuratura oskarżyła ich o zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą mającą na celu wyłudzenie podatku VAT. Jak ujawniła „Rz", z zarzutów dla obu B. wynika, że wyłudzeń VAT mieli dopuszczać się przez mniej więcej trzy lata (od listopada 2015 r. do sierpnia 2018 r.), czyli w czasie, kiedy pracowali w Ministerstwie Finansów, które walczy z VAT-owską mafią.
Arkadiusz B. konsekwentnie nie przyznaje się do winy, jednak z naszych źródeł wynika, że Krzysztof B. zaczął składać interesujące zeznania w Zachodniopomorskim Wydziale Prokuratury Krajowej w Szczecinie, które są dziś weryfikowane w toczącym się wciąż śledztwie w wielu wątkach. Prokuratura Krajowa nie chce ujawnić, czego one dotyczą.
Czy Krzysztof B., jeśli rzeczywiście poszedł na współpracę z prokuraturą (w areszcie jest od września 2018 r.), może liczyć na status małego świadka koronnego w nagrodę za przełomowe zeznania dotyczące m.in. nadużyć w resorcie? Krzysztof B. już podczas pracy w ministerstwie miał natrafić na nieprawidłowości dotyczące branży hazardowej, a kłopoty karne, w jakich się znalazł, miały być, w jego odczuciu, efektem próby ich ujawnienia. Krzysztof B. to adwokat i radca prawny, doradca w Sejmie, a także wieloletni naczelnik Wydziału Prawnego i Zamówień Publicznych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. – Jego wiedza jest ogromna – mówi nam osoba z resortu finansów.
Prokuratura Krajowa nie zdradza, czy wystąpi w procesie o nadzwyczajne złagodzenie kary dla Krzysztofa B., nie zdradza także, o jakie kary dla oskarżonych będzie wnioskować – za wyłudzenie ponad 5 mln zł podatku grozi od 3 do 15 lat więzienia.
Zgodnie z kodeksem karnym sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, jeżeli oskarżony ujawni „wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia". Warunkiem jest przyznanie się do winy, wyrażenie skruchy. Czy Krzysztof B. przyznał się do winy? Tego prokuratura nie chce zdradzić.