Zdzisław Skorża, wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z nominacji PSL, po objęciu funkcji nie przestał pobierać emerytury – dowiedziała się „Rz”. Informację potwierdza rzecznik ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. – Zdzisław Skorża jest zatrudniony na etacie cywilnym, dlatego może pobierać też emeryturę, ale jest ona o 25 proc. zmniejszona – mówi. Z naszych informacji wynika, że jest to ponad 6 tys. zł miesięcznie.
Skorża nie ujął jednak informacji o emeryturze w swoim oświadczeniu majątkowym. W rozmowie z „Rz” przekonuje, że wszystko jest zgodne z prawem, a decyzję konsultował z prawnikami. Tłumaczy, że informacji o dochodzie z emerytury nie wpisał w oświadczeniu, bo nie było tam takiej rubryki.
– Jest tylko miejsce na wpisanie mienia ruchomego i nieruchomości. Zastanawiałem się nawet, czy wpisać w oświadczeniu pieniądze uzyskane z wynajmu mieszkania – mówi Skorża. Twierdzi, że informacje o jego dochodach można wywnioskować z pierwszej strony oświadczenia, gdzie wykazuje się oszczędności w różnych walutach i papierach wartościowych. – Jakoś musiałem je zgromadzić. Od lat jestem pracownikiem administracji państwowej, więc mam transparentną sytuację – zaznacza.
– Nie rozumiem postępowania pana Skorży, to nielogiczne – dziwi się Janusz Zemke z LiD, szef Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Jego zdaniem informacje o emeryturze powinny się znaleźć w oświadczeniu majątkowym wiceszefa agencji.
Zaskoczenia nie kryje też Konstanty Miodowicz z PO, były szef kontrwywiadu. – Radziłbym panu Skorży, aby swoje działania w zakresie oświadczenia majątkowego konsultował ze służbami prawnymi, wówczas jego decyzje będą odpowiadały faktycznemu stanowi prawnemu – mówi. – Tłumaczenia wiceszefa ABW są kompromitujące – oburza się Zbigniew Wassermann, były minister koordynator ds. służb. – Oświadczenie majątkowe ma ujawniać wszystkie dochody. Jeśli Skorża czymś się kierował przy nieujawnianiu pobieranej emerytury, to najprawdopodobniej chodziło o jego esbecką przeszłość.