Według Komorowskiego dziennikarze byli zaproszeni prawdopodobnie przez pana Bączka "na ratunek".
Jak ocenił Komorowski, dziennikarze nie powinni pojawić się na miejscu przeszukania. - Prawdopodobnie zjawili się przez piwnicę kierowani przez pana Bączka telefonicznie - dodał.
Także wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna uważa, że "akcja dziennikarzy była niezgodna z prawem. - To był efekt ich działań i zachowań, a nie fanaberii Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - uznał polityk Platformy.
Prok. Robert Majewski z prowadzącego śledztwo warszawskiego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej przyznał, że dziennikarzom odebrano kamerę. Prokurator dodał, że tylko organ prowadzący śledztwo mógł wydać zgodę na rejestrowanie, a wniosku o to nie było.
Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzeczniczka ABW, przekonywała w rozmowie z tvn24.pl, że funkcjonariusze agencji mogli skonfiskować kamerę dziennikarzy TVP, bo upoważniały ich do tego przepisy. - ABW skonfiskowała kamerę dziennikarzy TVP, bo tak kazał prokurator - przekonuje rzeczniczka.