Na czele francuskiej misji ostatniej szansy; stanie Axel Poniatowski, szef komisji spraw zagranicznej francuskiego Zgromadzenia Narodowego i potomek księcia Stanisława Poniatowskiego.

Wcześniej jednak uchwałę nawołującą Lecha Kaczyńskiego do ratyfikacji traktatu przyjmie polski Sejm. To pomysł marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Kilka dni temu zwrócił się on do sejmowej komisji spraw zagranicznych o przygotowanie apelu.

Uchwała ma zostać przyjęta na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Tylko PiS jest jej przeciwny. - Stanowisko prezydenta ws. traktatu jest klarowne. A wychodząc z takimi koncepcjami, Platforma pokazuje, że nie zależy jej na żadnym porozumieniu tylko na konflikcie w kraju i dobrej prasie w Europie. To celowa strategia, która ma zrazić do nas tę część elektoratu, która jest za traktatem - uważa poseł Paweł Kowal. W nieoficjalnych rozmowach politycy PiS dodają, że także przyjazd Poniatowskiego został celowo zaaranżowany, by postawić prezydenta w niezręcznej sytuacji.

Axel Poniatowski, szef komisji spraw zagranicznych francuskiego Zgromadzenia Narodowego nie jest jednak zwyczajnym deputowanym. To jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Nicolasa Sarokozy'ego. W czasie kampanii wyborczej w 2007 r. był nawet jego rzecznikiem do spraw zagranicznych.

Ma polskie korzenie i pochodzi z rodziny o bardzo bogatej politycznej tradycji. Jego ojciec, Michel, w latach siedemdziesiątych pełnił we Francji funkcje ministra zdrowia oraz ministra spraw wewnętrznych. Co ciekawe, Poniatowski, mimo że jest tylko szefem parlamentarnej komisji, zostanie w Polsce przyjęty z bardzo dużymi honorami. Ambasada francuska zabiega, by spotkali się z nim nie tylko szef sejmowej komisji spraw zagranicznych, ale także prezydent, Marszałek Sejmu, premier i szef MSZ. Poniatowski niemal na pewno zostanie przyjęty przez Komorowskiego i Radosława Sikorskiego. Na spotkanie z Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem szanse także są spore. Potwierdza to prezydencki minister Mariusz Handzlik.