Wspólne poniedziałkowe oświadczenie dwóch niemieckich partii chadeckich wywołało w Polsce ostre reakcje. Bawarska CSU oraz kierowana przez kanclerz Angelę Merkel CDU domagają się w nim "międzynarodowego potępienia wypędzeń" i uznania praw wszystkich wypędzonych. W odezwie jest też mowa o powstrzymaniu procesu rozszerzania UE i większej obecności języka niemieckiego w unijnych instytucjach. Partie uznały, że obowiązująca w strefie Schengen swoboda osiedlania to "pierwszy krok do realizacji prawa do ojczyzny, również dla niemieckich wypędzonych". – Ta odezwa jest godna potępienia – mówi "Rz" Wojciech Olejniczak, szef Klubu Lewica. – Obawiam się, że w tej sytuacji głos oddany w wyborach do PE na Platformę nie gwarantuje realizacji polskich interesów.
Równie ostro zareagował PiS. Prezes Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Szczecinie wezwał PO do wystąpienia z Europejskiej Partii Ludowej (frakcja w PE, do której należą CDU i CSU). – Odezwa jest w gruncie rzeczy zakwestionowaniem wyniku II wojny światowej, zakwestionowaniem granic – grzmiał Kaczyński. Przypomniał o spocie wyborczym Platformy, na którym granica przebiegała tak, że Świnoujście i część Szczecina znalazły się poza Polską.
– Ta pomyłka na mapie w spocie PO jest jakoś symboliczna – mówił prezes PiS. – Oczywiście wiem, że to pomyłka, nic więcej, ale czasem pomyłki bywają symptomatyczne. Opozycja domaga się reakcji Platformy jako ugrupowania współtworzącego z niemieckimi chadekami Europejską Partię Ludową.
– Skoro taka inicjatywa pada w siostrzanej dla Platformy CDU, to reakcja lidera PO Donalda Tuska jest niezbędna – podkreśla w rozmowie z "Rz" eurodeputowany PiS Konrad Szymański. Dlaczego? – Niemcy są zdeterminowane do gry prawami człowieka, tak by obejmowały one ochronę niemieckich roszczeń – twierdzi europoseł.
– Politycy PiS dążą do wywołania atmosfery histerii wokół tej sprawy – uważa poseł PO Krzysztof Lisek, przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Dodaje, że zna wielu polityków CDU i CSU i nie widzi u nich "żadnej woli fałszowania historii". Premier Donald Tusk podkreślał wczoraj, że stanowisko polskiego rządu w sprawie wypędzeń po II wojnie światowej jest znane. – Polacy potępiają wypędzenia, ale znani są ci, którzy są odpowiedzialni za to, co się stało po roku 1945: Niemcy są za to odpowiedzialni, Adolf Hitler, naziści, państwo niemieckie, III Rzesza – mówił szef rządu.