[b][link=http://www.rp.pl/temat/371375.html]ZOBACZ RAPORT - AFERA HAZARDOWA [/link][/b]
– Zbyszek, czyś ty rozum postradał? – tak w TVN pytał Zbigniewa Chlebowskiego Eugeniusz Kłopotek z koalicyjnego PSL. Jarosława Gowina z Platformy po przeczytaniu w „Rz” zapisów rozmowy Chlebowskiego z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem „wbiło w fotel”.
A premierowi podczas spotkania z prezydentem w sprawie afery hazardowej, jak relacjonuje Jerzy Szmajdziński z SLD, puściły nerwy. – To los zrzuconego z sań – tak ocenia sytuację Chlebowskiego polityk Sojuszu.
Ostatnio w jego wyborczym okręgu w Wałbrzychu przylgnęło do niego określenie „Chlebowski Wszechmogący”. Tak sprawnie dbał o interesy swoich znajomych.
A z ustawą o grach hazardowych miał już kłopoty sześć lat temu. Chociaż temu zaprzecza, to właśnie Chlebowski w 2003 roku zgłosił na posiedzeniu podkomisji poprawkę czterokrotnie obniżającą podatek od automatów do gier. Wtedy uszło mu to płazem, bo był mało znaczącym posłem, a w lobbing hazardowy byli też zaangażowani inni, jak Jerzy Jaskiernia z SLD.