– Wierzę w sens tej inicjatywy, bo ona tworzy nowy rodzaj związków, które nazwałbym poziomymi, pozwalających Europie lepiej się rozwijać jako wspólnota wiedzy. Nie przez instytucje polityczne, ale przez współpracę między nauką, biznesem i mediami. To może być bardzo użyteczne – mówi „Rz” Valery Giscard d’Estaing, były prezydent Francji, honorowy przewodniczący Atomium Culture.
Projekt, który uroczyście zainaugurowano wczoraj w Brukseli, ma w najbliższych latach popularyzować naukę i badania, uczynić je atrakcyjnymi dla publiczności, a jednocześnie użytecznymi w biznesie. Dlatego do inicjatywy zostały wciągnięte placówki akademickie, przedsiębiorstwa i czołowe europejskie gazety. Uczestnikami Atomium Culture są m.in. Uniwersytet Jagielloński, London School of Economics and Political Science, Uniwersytet Humboldta w Berlinie, Uniwersytet w Utrechcie. Sektor biznesu reprezentują m.in. Royal Dutch Shell, Siemens i Alcatel-Lucent Bell Labs, a media hiszpański „El Pais”, niemiecki „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, włoski „Il Sole 24 Ore”, belgijski „Le Soir” oraz jako jedyna gazeta w Polsce „Rzeczpospolita”.
Unia Europejska wyznaczyła sobie 2010 rok jako moment wysforowania się na globalne czoło. Według strategii lizbońskiej zatwierdzonej w 2000 roku już za 34 dni UE miałaby być liderem ekonomicznym i innowacyjnym.
– Już wiemy, że to się nie uda. Unia Europejska powinna się wreszcie przestać zajmować świniami i pomidorami, bo to świetnie zrobią rządy narodowe – podkreślał Javier Moreno, redaktor naczelny „El Pais”, jak sam mówił – chemik z wykształcenia.
Nie był jedynym w sali, który wyraźnie czynił aluzję do wspólnej polityki rolnej, pochłaniającej lwią część unijnego budżetu. I sugerował inwestowanie w przyszłość, czyli naukę i innowacje.