We wtorek w Belwederze książę Karol, który z Camillą Parker Bowles rozpoczął w poniedziałek trzydniową wizytę w Polsce, chce "wymienić doświadczenia dotyczące ratowania obiektów zabytkowych". W spotkaniu wezmą udział m.in. minister kultury Bogdan Zdrojewski, konserwatorzy zabytków: generalny i dolnośląski, oraz Wojciech Wagner, współautor wydanego w Londynie raportu "Śląsk. Kraina umierających pałaców".
To właśnie ta książka, zrecenzowana w grudniu w dzienniku "The Times", jest praprzyczyną spotkania. – Do tego stopnia poruszyła księcia Karola, że postanowił zaangażować się w ratowanie dolnośląskich zabytków – cieszy się Wagner. Pracując w Londynie w organizacji Ratujmy Brytyjskie Dziedzictwo, nakłonił Marcusa Binneya i Kita Martina do opisania ponad 100 z ok. 2500 najbardziej zrujnowanych pałaców, dworów i folwarków wraz z pomysłami na ich wykorzystanie po restauracji.
I nie chodzi o kolejne hotele czy centra konferencyjne, najprostszy sposób zagospodarowania obiektów. – Dwory i pałace na Dolnym Śląsku znajdują się nie na skraju, lecz w środku miejscowości. To gotowe centra integrujące lokalną społeczność – uważa Wagner.
– Można tu tworzyć centra handlowe, świetlice, mediateki, punkty informacji turystycznej i inne, ważne społecznie, placówki. Takie centra małych ojczyzn – dodaje Elisabeth von Küster, Niemka, która w latach 90. kupiła zrujnowany pałac w Łomnicy pod Jelenią Górą. Dziś to jeden z najbardziej reprezentacyjnych hoteli w Dolinie Pałaców i Ogrodów.
Książę Karol zaprosił von Küster na spotkanie. Interesują go doświadczenia osoby, która odrestaurowała pałac, tworząc kilkadziesiąt miejsc pracy.