– Sierpień nie jest własnością Frasyniuka ani Wałęsy, jest własnością całego społeczeństwa – przekonuje Władysław Frasyniuk, niegdyś legenda dolnośląskiej "Solidarności".
Lech Wałęsa nie pojedzie jednak na obchody do Szczecina, gdzie strajkujący stoczniowcy pierwsi podpisali przełomowe porozumienie z komunistyczną władzą. Nie będzie go też na zjeździe "S" w Gdyni 30 sierpnia.
– To protest przeciw upartyjnieniu związku – twierdzi. – Tak daleko mnie poobrażano. Zostawiam to, niech to dogorywa. W Gdyni pojawią się natomiast prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk, a także prezes PiS Jarosław Kaczyński. Niemal do ostatniej chwili zwlekali jednak z potwierdzeniem obecności.
Mieczysław Jurek, szef zachodniopomorskiej "S", stwierdził, że były prezydent wykazuje "kompletny brak szacunku".
Wałęsy nie będzie też 3 września w Jastrzębiu. Tu zaproszeń na obchody nie dostali jednak ani on, ani Komorowski, ani Tusk. Szef śląsko-dąbrowskiej "S" uznał, że lepiej, by prezydent i inni goście nie zostali w czasie uroczystości wygwizdani.