Złote dziecko i dziwne przetargi

MSWiA to nie pierwsze miejsce, w którym Andrzej M. zawierał milionowe kontrakty w niejasnych okolicznościach

Publikacja: 03.11.2011 00:54

Andrzej M. już w policji uchodził za znanego specjalistę z branży informatycznej. Pracował dla Inter

Andrzej M. już w policji uchodził za znanego specjalistę z branży informatycznej. Pracował dla Interpolu. Na swojej stronie wylicza 117 publikacji naukowych

Foto: mswia.gov.pl

Jak ustaliła „Rz", doktor Andrzej M., główny bohater najnowszej afery korupcyjnej w MSWiA, był wcześniej uwikłany w kontrowersje związane z rozstrzygnięciem innych zamówień publicznych.

O byłym już dyrektorze Centrum Projektów Informatycznych MSWiA zrobiło się głośno w ubiegłą środę, kiedy został zatrzymany i aresztowany przez CBA pod zarzutem przyjęcia 211 tys. zł łapówki za korzystne dla wrocławskiej firmy NetLine Group rozstrzygnięcie przetargu ogłoszonego przez CPI.

Fachowiec z policji

Andrzej M. ukończył Politechnikę Poznańską. Doktoryzował się na PW. Na swojej stronie wylicza tytuły wszystkich 117 publikacji naukowych. Przed zatrzymaniem przygotowywał się do rozprawy habilitacyjnej. W sieci przyznaje się też do miłości do ścigaczy i najlepszych kubańskich cygar.

Zanim trafił do MSWiA, 13 lat temu zaczął karierę w Komendzie Głównej Policji. Był głównym informatykiem Interpolu. Gdy w 2005 r. szefem policji został Marek Bieńkowski, M. uchodził już za znanego profesjonalistę. – Był przedstawiany jako złote dziecko polskiej informatyki, szef policji był oczarowany jego wiedzą – opowiada „Rz" jeden z oficerów. Od razu trafił na wysokie stanowisko – został dyrektorem Biura Łączności i Informatyki KGP. Przez dziesięć lat był doradcą w zakresie bezpieczeństwa Interpolu. Szkolił się w USA i we Francji, wykładał.

Gdy M. był dyrektorem w KGP (w 2007 r.), komenda bez przetargu dała zlecenia firmie HP Polska na budowę systemu informatycznego Sis II, który umożliwia funkcjonowanie bezwizowego ruchu w ramach państw Schengen. W lipcu tego roku Komisja Europejska ukarała za to komendę blisko milionem euro.

Podczas pracy w KGP Andrzej M. poznał Ewę. Po rozwodzie z żoną ożenił się z nią. Dziś Ewa też jest zatrzymana. Ona oraz teściowa M. i jego ojciec są podejrzani o pranie pieniędzy pochodzących z łapówek.

We wrześniu 2008 r., gdy ministrem spraw wewnętrznych i administracji był Grzegorz Schetyna, w MSWiA powstało Centrum Projektów Informatycznych. Na jego czele stanął Andrzej M. Jego zastępcą został policjant pracujący w tym samym co M. policyjnym biurze – Piotr K. (dziś jest podejrzany o przekraczanie uprawnień).

Przetargi za miliony

Centrum odpowiada za realizację najważniejszych rządowych projektów informatycznych. Dysponuje ok. 2 mld zł do wydania na informatyzację, m.in. policji, samorządów, służb ratunkowych. Zamówienia, które ogłaszało, szły w setki milionów złotych. Prawie każdy przetarg kończył się donosami na Andrzeja M. Do policji, ABW, CBA. Kończyło się na niczym. – Był nieprzemakalny, a nam się wydawało, że to oznacza, iż jest uczciwy – mówi „Rz" człowiek z branży IT.

Według Niezależnej Gazety Internetowej (www.ngi24.pl), która zajmuje się m.in. sprawami rządowych przetargów, najwięcej emocji wzbudził kontrakt z czerwca 2009 r. dla IBM Polska na implementację i wdrożenie „zaawansowanych funkcjonalności oprogramowania PESEL2". Umowa warta była ponad 52 mln zł, a portal wytyka, że przy okazji „przyznano IBM Polska boczną drogą kontrakt na wdrożenie centralnej aplikacji pl.ID (nowy dowód osobisty z funkcją dowodu elektronicznego). To jeden z najważniejszych projektów informatycznych w Polsce, na który zęby ostrzyło sobie wiele firm IT". Wartość pl.ID wstępnie oszacowano na 370 mln zł.

Kilka miesięcy później IBM i rząd podpisały umowę o dofinansowanie budowy centrum usług informatycznych we Wrocławiu. Wartość dofinansowania to ponad 100 mln zł (34 mln zł z funduszu rządu polskiego i 85 mln zł z funduszy UE). Na otwarcie ośrodka we Wrocławiu przyjechał Grzegorz Schetyna, już wtedy marszałek Sejmu.

W maju 2009 r. NetLine Group  dostała kontrakt na wykonanie i dostarczenie specjalistycznej aplikacji informatycznej dla e-POSTERUNKU. Aplikacja miała zapewnić elektroniczną obsługę dokumentacji procesowej na platformie e-PUAP (dzięki niej m.in. petenci mogą załatwiać sprawy w urzędach przez Internet).

Wygrane NetLine

Okazało się jednak, że nad taką aplikacją dla e-POSTERUNKU przez dwa lata pracowali informatycy z KGP. Policjanci uważali, że rozwiązania, które zaproponowało konsorcjum, zostały wcześniej przez nich wypracowane i przekazane CPI. Szef MSWiA zawiadomił prokuraturę, która we wrześniu 2009 r. wszczęła śledztwo. – Spodziewamy się, że prokuratura apelacyjna teraz poprosi nas o dokumenty tej sprawy – mówi „Rz" Monika Lewandowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Sprawa toczyła się w prokuraturze, a NetLine Group w ciągu kilku kolejnych miesięcy wygrała dwa inne przetargi w MSWiA. Pierwszy na doposażenie systemu obiegu dokumentów elektronicznych dla potrzeb realizacji projektu e-USŁUGI (wartości 38 600 520,62 zł brutto). Chodzi o budowę systemu komunikacji wewnętrznej w policji i zewnętrznej – do kontaktu z obywatelami. Z NetLine o zlecenie konkurowało krakowskie Biuro Informatyczno-Wdrożeniowe Koncept.

Także drugi wygrany przez wrocławską firmę przetarg (ogłoszony w maju 2010 r. w trybie ograniczonym) dotyczył policji. To zlecenie rozbudowy policyjnego systemu obiegu dokumentów stworzonego przez IBM. Efektem wdrożenia ma być m.in. umożliwienie składania podań o pozwolenie na broń czy udzielenie licencji przez Internet. NetLine Group wygrała ceną 27 949 999,92 zł brutto. Nie miała konkurencji.

Ale warszawska spółka 4Si podważyła wymogi przetargu. Uważała, że ograniczają konkurencję i wykazują uzależnienie od konkretnego produktu. CPI żąda bowiem posiadania specjalnych certyfikatów IBM, nie określa też ceny zamówienia. CPI poprawiło wymogi, ale i tak wygrała NetLine Group.

W październiku 2010 r. Andrzej M. nie pracował w MSWiA już od trzech miesięcy. Ale ostatnim przetargiem bardzo się interesował. Wypytywał o niego urzędniczkę z CPI i byłego zastępcę (urzędniczce także postawiono zarzut przekroczenia uprawnień). To za ustawienie tego przetargu M. miał według śledczych przyjąć 211 tys. zł łapówki.

Stanowisko stracił, gdy Schetynę w MSWiA zastąpił Jerzy Miller. Nowy minister zlecił audyt zawartego w poprzednich latach kontraktu na budowę sieci teleinformatycznej. Gdy się z nim zapoznał, w lipcu 2010 r. odwołał Andrzeja M.

Według informacji „Rz" audyt wykazał m.in. przypadki braku zgodności z prawem oraz procedurami w zakresie zamówień publicznych, obsługi księgowo-finansowej i rekrutacji, a także brak kontroli nad operacjami gospodarczymi oraz racjonalności i celowości w zawieraniu umów na usługi doradcze w ramach realizowanych projektów. Pytana dziś o kulisy odwołania Małgorzata Woźniak, rzeczniczka ministra Millera, nie odpowiada. – Nie udzielamy informacji na ten temat – ucina.

Andrzej M. wrócił do KGP na stanowisko szeregowego pracownika Biura Logistyki.

Gotówka na kontach

Kogo jeszcze zmiecie – to pytanie zadają sobie dziś nie tylko szefowie firm branży informatycznej, które żyły z rządowych kontraktów organizowanych w resorcie. Śledczy już mówią, że w grę wchodzą łapówki rzędu kilku milionów złotych. – To będzie największa ujawniona łapówka w historii kraju – twierdzi rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.

Pewne jest rozszerzenie zarzutów wobec m.in. Andrzeja M. i innych podejrzanych lub objęcie nimi nowych osób zamieszanych w sprawę. – Od dawna nie było tak udanej realizacji – przyznał „Rz" szef CBA Paweł Wojtunik. Decydujące okazało się wytropienie przepływów finansowych na kontach Andrzeja M. i członków jego rodziny. – Pieniądze szybko zmieniały właściciela. Ilość dziwnych operacji była zastanawiająco duża, a wszystko sprawiało wrażenie prób ukrycia pochodzenia środków – twierdzi nasz informator.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że przez konta Andrzeja M. i osób z nim związanych miało przepłynąć ok. 2 mln zł. Co się z nimi stało? Do kogo trafiły?

Z oświadczenia majątkowego M. z 2009 r. wynika, że nie miał samochodu ani mieszkania. Przyznawał się do 50 tys. zł, 5 tys. euro i 2 tys. dol. oszczędności.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo