– Rosja jest obecnie sąsiadem dla Polski bez porównania groźniejszym i bardziej niebezpiecznym. Otwarcie realizuje politykę neoimperialną – mówi prof. Andrzej Nowak, historyk z UJ oraz kierownik pracowni Dziejów Rosji i ZSRR PAN, w wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze".
Przestrzega przed łatwością tworzenia twierdzeń, że "uciekając przed Rosją, można i trzeba wpaść w ramiona niemieckie, przyjemniejsze, cywilizowane". Taką – jego zdaniem błędną – politykę po berlińskim przemówieniu szefa MSZ Radosława Sikorskiego zarzuca rządowi Donalda Tuska. – Bo w tym planie skupienia się przy Niemczech jest błąd: brak jakichkolwiek gwarancji, że Niemcy porozumieją się raczej z Rosją niż z nami – twierdzi.
Na dowód prof. Nowak przypomina sprawę gazociągu północnego. A także wielokrotne deklaracje premiera Rosji Władimira Putina o "tradycyjnym sojuszu" rosyjsko-niemieckim z XIX w. Podkreśla, że choć dla Polaków był to czas germanizacji i rusyfikacji, to dla części środowisk w Rosji i Niemczech jest to "zupełnie nieistotne" – Putin mówi o tym, że to były najlepsze czasy dla Europy.
– To, co rysuje się przed nami, to powrót do koncepcji Mitteleuropy Friedricha Naumanna, niemieckiego polityka z okresu I wojny światowej, który zresztą dość lubił Polaków – zauważa. I podkreśla, że choć "nie grozi nam nowy Hitler", to niepokoi go, iż rząd uznaje Polskę za obszar gospodarczej, kulturalnej i politycznej dominacji Niemiec.
Jego zdaniem będzie to miało poważne konsekwencje. – Dziś utrata suwerenności oznacza przede wszystkim pozbawienie możliwości rozwoju gospodarczego – przestrzega historyk.