Felieton Środy ukazał się na portalu Radia TOK FM.
"Katarzyna Kolenda-Zaleska chyba pomyliła role. Nie jest już tylko dziennikarką, jest sumieniem narodu, a nawet ludzkości" - stwierdza Środa. Wskazuje, że tego typu zachowań wystrzegała się Wisława Szymborska, zmarła 1 lutego przyjaciółka dziennikarki.
Publicystka wraca do rozmowy w TVN24 z Krzysztofem Rutkowskim, która wywołała wiele kontrowersji. "Weszła w rolę autorytetu moralnego i beształa swojego rozmówcę, jak mogła, zupełnie nieświadoma faktu, że z etycznego punktu widzenia postępuje wbrew moralnym standardom dziennikarskim, które nakazują jej profesjonalizm, bezstronności i obiektywność" - przypomina. Środa wskazuje, że równie naganna jest postawa szefa "Faktów" TVN Kamila Durczoka, który broni koleżanki. Zdaniem autorki wskazuje to na głębszy kryzys w mediach. "Kwestia etyki zawodowej w środowisku dziennikarzy jest nieznana, niezrozumiała lub odrzucana" - ocenia.
Jej zdaniem dziennikarz nie powinien decydować co jest słuszne z moralnego lub religijnego punktu widzenia. "Jeśli jest jakaś różnica między Radiem Maryja a TOK FM, to polega ona właśnie na obiektywizmie poglądów i braku zaangażowania religijnego" - konkluduje.
Środa odnosi się również do wczorajszego tekstu Kolendy-Zaleskiej, który ukazał się na łamach "Gazety Wyborczej". Dziennikarka wraca w nim do wyznań Marii Czubaszek, która przyznała się do aborcji. - Wolę być "zimną suką" niż "matką Polką" - stwierdziła pisarka na antenie TOK FM.