Zamordował byłą dziewczynę. Grozi mu dożywocie

Zgwałcił, a potem zabił byłą dziewczynę, a jej zwłoki ukrył na terenie budowy. Teraz 20-letni Łukasz J. czeka na rozpoczęcie swojego procesu

Publikacja: 03.04.2013 13:19

Zamordował byłą dziewczynę. Grozi mu dożywocie

Foto: Fotorzepa, Robert Bosiacki Robert Bosiacki

Prokuratura w podwarszawskim Wołominie zakończyła śledztwo w sprawie głośnej sprawy zabójstwa 19-letniej Anety T. z Zielonki. O tę zbrodnię oskarżony jest 20-letni Łukasz J. były chłopak dziewczyny.

Nastolatka wyszła z domu w Zielonce 28 maja ub. roku. około godz. 17. Gdy nie wróciła na noc, zaniepokojona rodzina powiadomiła policję o zaginięciu córki. Nigdy wcześniej się nie zdarzyło, by dziewczyna nie nocowała w domu bez uprzedzenia.

Rodzina zaczęła szukać Anety na własną rękę m.in. prosząc o pomoc fundację Itaka. W mediach pojawiły się komunikaty o zaginięciu nastolatki, a w rodzinnej Zielonce i okolicach m.in. w  Wołominie, Markach oraz w Warszawie rozwieszono tysiące plakatów o poszukiwaniu Anety.  Na nich widać zdjęcie ładnej blondynki i prośba o pomoc w ustaleniu miejsca jej pobytu.

Po ponad tygodniu poszukiwań okazało się, że dziewczyna nie żyje.  W dniu zaginięcia spotkała się ze swoim byłym chłopakiem niespełna 20-letnim Łukaszem J.

Młody mężczyzna opowiadał po zatrzymaniu , że trochę rozmawiali, a potem rozstał się z Anetą. Dziewczyna później miała pójść na spotkanie z jakimś Konradem.? Funkcjonariusze zaczęli sprawdzać tę wersję, ale ona nie potwierdziła się.

Po raz kolejny więc przesłuchali Łukasza J. Ten co chwila zmieniał wersję wydarzeń.  Policjanci zaczęli podejrzewać, że to on jako ostatni widział dziewczynę żywą.W końcu chłopak zeznał, że rzeczywiście spotkał się z dziewczyną w dniu zaginięcia.? Rozmawiali, spacerowali. ?Potem zaprosił ją do domu. Tam mieli m.in. pić wspólnie alkohol. Po imprezie dziewczyna wychodząc z mieszkania Łukasza,  miała spaść na beton z drewnianych schodów, które prowadzą do lokalu.

- Chciałem jej pomóc, ale straciła puls. Była nieprzytomna. Wystraszyłem się – mówił Łukasz J. Ukrył dziewczynę w domu i poszedł na imprezę.? Gdy wrócił,  stwierdził, że Aneta nie żyje. Owinął ciało w jakiś koc i wyniósł nad jeziorko w Markach, blisko lasu. ?Miał je tam porzucić, ale ostatecznie zdecydował się zakopać. Z pobliskiej budowy ukradł łopatę, którą wykopał dół. Policjanci we wskazanym miejscu ciało dziewczyny odnaleźli  policjanci. – Nie zabiłem jej. Sama spadła ze schodów. Straciła przytomność. Wyszedłem z domu, a gdy wróciłem nie żyła. Wywiozłem ciało i zakopałem – opowiadał młody mężczyzna.

Po sekcji zwłok i wizji lokalnej prokuratura postawiła Łukaszowi J. trzy zarzuty: zgwałcenia, pozbawienia wolności i nieumyślnego spowodowania śmierci. Na zarzut zabójstwa nie zdecydowano się od razu. Zrobiono to dopiero w listopadzie. Wtedy zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci zmieniono na zarzut zabójstwa ze zgwałceniem. – Tak oceniono zgromadzony materiał dowodowy – tłumaczy Artur Orłowski, szef prokuratury rejonowej w Wołominie.

Łukasz J. nie przyznał się do zarzutu zabójstwa. Mężczyzna utrzymuje, że był to wypadek. Dlaczego zabił byłą dziewczynę? – W grę wchodziły kwestie seksualne – odpowiada prok. Orłowski.

Poza Łukaszem J. zarzuty w tej sprawie ma też jego kolega Artur M. On odpowie za niepowiadomienie o zbrodni.

Łukaszowi J. grozi nawet dożywocie, jego koledze do trzech lat więzienia.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo