„Zrealizowaliśmy zalecenia komisji Millera”

Wojsko wdrożyło już wszystkie zalecenia komisji Jerzego Millera, która badała katastrofę Tu-154M – mówi portalowi wiceminister obrony Czesław Mroczek portalowi polska-zbrojna.pl. Jego zdaniem, wprowadzono nowe przepisy, regulaminy i instrukcje. MON znacznie zaostrzyło też system kontroli bezpieczeństwa lotów.

Publikacja: 10.04.2013 09:06

Czesław Mroczek

Czesław Mroczek

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

– Dla resortu obrony narodowej wdrożenie zaleceń komisji Jerzego Millera miało znaczenie priorytetowe. Po półtora roku od ogłoszenia raportu mogę powiedzieć, że formalnie zakończyliśmy wdrażanie zaleceń  – powiedział Mroczek portalowi polska-zbrojna.pl.

Przypomniał, że Komisja stwierdziła szereg nieprawidłowości przy realizacji zadań związanych z przewożeniem najważniejszych osób w państwie przez 36 Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego. Na tej podstawie przygotowała 44 zalecenia.

– Choć zalecenia dotyczyły konkretnej jednostki wojskowej, 36 specpułku, my odnieśliśmy je do wszystkich jednostek lotniczych w Siłach Zbrojnych – podkreślił Mroczek.

Dodał, że w wyniku wdrażania zaleceń powstał spójny system przewozu VIP-ów. – Zmienione zostały dwa dokumenty. Pierwszy to porozumienie między kancelariami prezydenta, premiera, Sejmu i Senatu, resortami obrony, spraw zagranicznych i MSW oraz BOR. Drugi jest instrukcją dotyczącą trybu, sposobu i metod przewozu najważniejszych osób w państwie, tzw. instrukcja HEAD – wyjaśnił.

Dodał, że zmodyfikowane zostały też instrukcje i zasady szkolenia personelu latającego, a kontroli stosowania zaleceń ma służyć specjalny system. – Departament Kontroli MON sprawdza, czy jednostki lotnicze wdrożyły zalecenia z raportu – wyjaśnił.

Dodał, że MON zajmował się nie tylko wprowadzeniem zaleceń komisji Jerzego Millera, ale „rozszerzył też tematykę związaną z usprawnieniem procedur w zakresie bezpieczeństwa lotów". – Zupełną nowością jest wprowadzenie w wojsku systemu jakości takiego, jaki obowiązuje w lotnictwie cywilnym. To system zero-jedynkowy. Nie ma tu sytuacji pośrednich. Oznacza to, że maszyna, która ma jakąkolwiek usterkę, musi być wycofana z planowanych lotów, dopóki ta usterka nie zostanie naprawiona  – powiedział.

Rozmawiała Edyta Żemła

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA