Jeden z mężczyzn trafił do aresztu, drugi będzie miał normalne postępowanie karne. Jako pierwszy rozpatrywano wniosek wobec 29-letniego mężczyzny, który odpowiadał za znieważenie funkcjonariusza publicznego. Sąd skazał go na trzy miesiące aresztu, wymierzył nawiązkę tysiąca złotych na rzecz policjanta. Sąd zgodził się także na pokazanie wizerunku mężczyzny do publicznej wiadomości. Skazany ma też pokryć koszty sądowe oraz adwokata z urzędu.
Drugiego z mężczyzn sąd nie skazał. Przekazał sprawę do prokuratury. Mężczyzna będzie odpowiadał za udział w demonstracji, która zagrażała bezpieczeństwu oraz za czynną napaść na funkcjonariusza. – Wobec niego prokurator zastosował dozór policyjny – mówi Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.
Dodaje, że kolejne wnioski o ukaranie będą dziś wysyłane do sądy. Wczoraj zapadły dwa pierwsze orzeczenia wobec zadymiarzy. Sąd skazał ich na grzywnę i wyroki w zawieszeni.
Natomiast prokuratury zajmą się sprawcami ataku na sqauty oraz podpalenia słynnej Tęczy i budki przy ambasadzie rosyjskiej w Warszawie. Śledztwo w tej ostatniej sprawie już przejęła Prokuratura Okręgowa.
- Ok. 14 powinniśmy mieć dowiezionych zatrzymanych do tej sprawy. Wtedy będziemy decydować czy i jakie zarzuty im stawiać – mówi jeden ze stołecznych śledczych.