Edyta Sz., wicedyrektor Departamentu Zarządzania Kryzysowego i Systemu Powiadamiania Ratunkowego w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, usłyszała zarzuty w związku z podejrzeniem ustawienia konkursu.
– Zarzucamy jej, że jako funkcjonariusz publiczny przekroczyła uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej – mówi „Rz" Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Z informacji „Rz"wynika, że śledczy mają mocne dowody, w tym podsłuchy mające wprost dowodzić, że urzędniczka była w zmowie ze startującym w konkursie kandydatem Grzegorzem W.
– Minister Michał Boni podjął decyzję, zgodnie z procedurami obowiązującymi dla służby cywilnej, o zawieszeniu Edyty Sz. w pełnionych przez nią obowiązkach – poinformował „Rz" Artur Koziołek, rzecznik resortu administracji i cyfryzacji. – Przez trzy miesiące urzędniczka nie będzie świadczyć obowiązku pracy – wszystko w oparciu o ustawę o służbie cywilnej – mówi Koziołek.
Sprawa wybuchła blisko dwa tygodnie temu, kiedy „Rz" ujawniła, że dwóch nowo zatrudnionych urzędników – byłych funkcjonariuszy Straży Granicznej – zostało przyjętych do pracy w resorcie administracji i cyfryzacji, choć ciąży na nich oskarżenie o wielomilionową niegospodarność wobec byłego pracodawcy. Po naszej publikacji minister Michał Boni rozwiązał umowę o pracę z Grzegorzem W. i Andrzejem M. Obaj zajmowali się sztandarowym projektem ministra Boniego: wdrażaniem Systemu Powiadamiania Ratunkowego (ma ruszyć w styczniu 2014 r.). Ich pracę nadzorowała Edyta Sz., odpowiedzialna w resorcie także za postępowanie rekrutacyjne. To w związku z nim – jak ujawniła „Rz" – teraz zarówno ona, jak i Grzegorz W. mają kłopoty.