Oskarżony za zegarki

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciw byłemu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi. Prokuratura zarzuca mu zatajenie majątku.

Publikacja: 12.02.2014 19:46

W rozmowie z „Rz" prokurator Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział, że były minister został oskarżony o złożenie niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych. Grozi mu do trzech lat więzienia.

Chodzi o pięć kolejnych oświadczeń składanych przez Sławomira Nowaka między jesienią 2011 r. (gdy wszedł do rządu) a wiosną 2013 r.

Zapytaliśmy, co z pozostałymi oświadczeniami, które składał wcześniej jako poseł i minister w Kancelarii Prezydenta. – Nie mamy dowodów na to, że wcześniej posiadał drogi zegarek, którego nie wpisał do oświadczenia – tłumaczy prokurator.

Chodzi właśnie o słynną aferę zegarkową. Rok temu tygodnik „Wprost" napisał, że Nowak używa kosztownych zegarków, których nie ma w jego oświadczeniu majątkowym. Początkowo minister przekonywał, że wymienia się zegarkami ze swoim kolegą, potem pojawiła się wersja, iż część z nich to tanie podróbki. Stanęło na jednym drogim zegarku, który miał być prezentem od rodziny. Nowak zdecydował się pozwać wydawcę „Wprost" do sądu, ale i uzupełnił swoje oświadczenie majątkowe.

Jednocześnie sprawą zajęła się prokuratura. Jej biegli uznali, że ów zegarek od rodziny wart jest co najmniej 17 tys. A to znaczy, iż powinien się znaleźć w oświadczeniu majątkowym, gdzie należy umieścić wszelkie przedmioty o wartości powyżej 10 tys. zł.

Nowakowi brak takiego wpisu w oświadczeniu uszedłby pewnie na sucho – tak jak to się dzieje w przypadku wielu innych posłów, którzy zasłaniają się niepamięcią i roztargnieniem. Tyle że prokuratura miała dowód, iż Nowak zegarka do oświadczenia nie wpisał świadomie. Otóż rok przed publikacją „Wprost" drogimi czasomierzami ministra, których nie ma w jego oświadczeniu, interesował się „Super Express". Nowak interweniował wówczas w redakcji, aby tekst na ten temat się nie ukazał (gazeta materiału nie opublikowała).

Sam Nowak odmówił nam komentarza w tej sprawie. Nie chciał też odpowiedzieć na pytanie, czy w sądzie złoży wyjaśnienia. Podczas przedstawiania mu zarzutów przez prokuraturę skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań.

W efekcie afery zegarkowej dynamiczna kariera Nowaka legła w gruzach. Musiał odejść z rządu, został zawieszony jako szef regionu pomorskiego PO. Formalnie zawieszenie kończy się w kwietniu, ale już wiadomo, że partia zepchnie go na boczny tor do czasu zakończenia sprawy sądowej. Według naszych rozmówców w PO Nowak nie ma szans na miejsce na listach wyborczych Platformy w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.

Kraj
80. rocznica zakończenia II wojny światowej. Trump ustanawia nowe święto. Dlaczego Polacy nie lubią tego dnia?
Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku