Mimo zdobycia mandatu europosła, lider Kongresu Nowej Prawicy przyznał, że nie wiąże z Parlamentem Europejskim znaczących planów politycznych, a głównym jego celem są wybory do Sejmu.
- W Parlamencie Europejskim będę tylko 1,5 roku. Potem są wybory do Sejmu – one są znacznie ważniejsze - powiedział w TVP Info Korwin-Mikke, zapowiadając, że tak podczas swojej kadencji w PE "narozrabia", że będą go tam długo pamiętać.
Polityk nie ukrywa przy tym, że zamierza traktować swoją obecność w Brukseli i Strasburgu jako dogodną okazję do zasilenia budżetu swojego i swojej partii.
- A co tam można zrobić? Dzięki temu mam immunitet, jakieś pieniądze, mogę sobie biura poselskie załatwić... - wyliczał Korwin-Mikke.
Dodał, że dla każdego polityka jest to kwestia czystej kalkulacji.